Monika Mrozowska kreuje się w sieci na samodzielną mamę. Wcielająca się przed laty w postać Majki z "Rodziny zastępczej" instagramerka doczekała się czwórki pociech z trzema różnymi mężczyznami. Córki Karolinę i Jagodę ma z małżeństwa z Maciejem Szaciłło, syna Józefa z Sebastianem Jaworskim. Z kolei mały Lucjan jest owocem jej relacji z Maciejem Auguścikiem-Lipką.
W piątek Monika Mrozowska postanowiła zareagować na dociekania jednej z internautek, którą nurtowało to, skąd celebrytka ma pieniądze na tak częste podróże. W obszernym wpisie 43-latka nie kryła irytacji. Mimo to zdecydowała się nakreślić sytuację. Zapewniła, iż od lat ciężko pracuje i "przy okazji" wyjawiła kwotę, jaką z tytułu alimentów otrzymuje na dwójkę dzieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Szaciłło reaguje na wyznania Moniki Mrozowskiej dotyczące alimentów
Na wywody byłej aktorki postanowił zareagować wywołany do tablicy Szaciłło. Mężczyzna, który raczej rzadko komentuje w sieci życie prywatne, opublikował długi post, w którym wyraził swoje niezadowolenie względem ostatnich słów byłej żony.
Dzisiaj z tej strony Maciek. Przepraszam za to z góry, że będzie to post personalny i osobisty. Znacie mnie już trochę i wiecie, że jestem człowiekiem spokojnym, relacyjnym - zaczął, następnie tajemniczo nawiązując do zakończenia małżeństwa z Mrozowską:
Po rozstaniu z Moniką, moją byłą żoną, nigdy nie dotykałem naszych spraw publicznie. Nie opowiadałem o kulisach naszego rozstania, a uwierzcie mi, to rozstanie nie było świadome... - pisze i przechodzi do sedna.
Maciej Szaciłło wymienia, jak angażuje się w życie córek
Jednak przychodzi taki moment, kiedy nie można mylić dobroci z głupotą. Monika wczoraj publicznie podała (w domyśle) wysokość alimentów, które płacę na dwójkę dzieci. Zapomniała jednak wspomnieć, ile od lat czasu spędzam z córkami, ile czasu moja żona poświęciła im, pomagając się uczyć (siedząc godzinami i odrabiając zaległe lekcje), wspólnie opłacając korepetycje itd. Zapomniała dodać, że na moją starszą córkę, która pracuje i się uczy, alimenty jej już nie przysługują, ale je płacę, wspieram ją i będę wspierał. Nie wspomniała, ile kosztują ich wyjazdy na obozy, wyjazdy zagraniczne, kieszonkowe, zajęcia plastyczne, ubrania, buty itd., za które razem z Karolą płacimy. Od lat mamy taką zasadę, aby wszystkie nasze dzieci były traktowane równo! - rozpisuje się, zwracając uwagę, że słowa eks w niego godzą:
Pisząc o tym, jak samotnie dba o dzieci i bierze za nie odpowiedzialność, pominęła rolę trzech ojców, również finansową, w życiu swoich dzieci. I uważam, że jest to krzywdzące. Krzywdzące dla mnie i dla wielu ojców, którzy po rozwodzie kochają i zajmują się dziećmi. I wiem, że wiele mam po rozstaniu zostaje ze wszystkim na głowie. Tak dzieje się zbyt często, ale nie zawsze. To kolejny stereotyp, który funkcjonuje w przestrzeni publicznej - czytamy.
Maciej Szaciłło wyjaśnia, dlaczego zareagował na wpis Moniki Mrozowskiej
Dalej Maciek zwraca uwagę na to, że może i nie jest tak aktywny w social mediach jak Monika, jednak poświęca córkom ogrom czasu:
Nie wrzucamy często zdjęć dzieci. Dlatego część osób może mieć wrażenie, że jestem mało aktywnym ojcem. Jednak to nie zdjęcia i wpisy na Instagramie oraz to, jak prezentujemy się publicznie, świadczy o jakości naszego rodzicielstwa. O miłości i poczuciu bezpieczeństwa, które im dajemy. Naszym zadaniem jest również bronienie tej prawdy, tych treści, które tutaj prezentujemy. Dlatego jeśli ktoś publicznie pokazując niewielki wycinek prawdy, uderza w to kim jestem to czujemy, że brak reakcji byłby niewłaściwy. Byłby myleniem dobroci z głupotą, bo w prawdziwej duchowości jest przestrzeń na mantry, miłość, ale czasami również na granicę i przysłowiową "kur…" - kwituje.
Mężczyzna mógł liczyć na wsparcie ze strony obserwatorów:
Maciek, nie dziwię się, że ci się ulało. Znam twoje zaangażowanie we wszystkie dzieci. W ich wychowanie, wspólnie spędzany czas i wartościowe rozmowy. A mówienie - na dodatek publicznie - o wysokości pensji/ alimentów/ długów czy innych rzeczy jest po prostu nieeleganckie. Ściskam;
Od lat obserwując ten profil i widzę dobrego i zaangażowanego ojca - czytamy.
Nie zabrakło jednak i głosów osób stających w obronie Mrozowskiej. Ci pisali, że reakcja Szaciłło jest nieco przesadzona:
Ale w sumie nie napisała, o które dzieci chodzi;
A ja byłam pewna, że dostaje po 700 zł na dwójkę swoich synów i to o nich jest ten komentarz. Nie łatwiej było ją poprosić, żeby usunęła wpis?;
Ten komentarz był niepotrzebny. W poście Pani Moniki nie ma nic, co mogłoby umniejszyć Pana roli jako ojca;
Chyba trochę Państwo przesadzili z tą reakcją. I naprawdę tak się przejmujecie tym, co "internety" powiedzą? - piszą obserwatorzy.
A Wy, co myślicie?