Na początku października Maciej Szczęsny został zatrzymany za jazdę pod wpływem alkoholu. Jak poinformowała wtedy PAP, policjanci zatrzymali prowadzącego auto 56-latka w Warszawie nad ranem. W trakcie kontroli przeprowadzono badanie alkomatem, które wykazało 0,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Szczęsny stracił wówczas prawo jazdy i stawił się na komendzie, by złożyć zeznania. Teraz były bramkarz będzie musiał ponieść konsekwencje.
Czytaj także: Maciej Szczęsny zatrzymany za JAZDĘ PO ALKOHOLU!
Sąd skazał ojca Wojciecha Szczęsnego na 60 godzin prac społecznych, które musi wykonać w ciągu 2 miesięcy. Do tego na trzy lata stracił uprawnienia do prowadzenia pojazdów i musi zapłacić pięć tysięcy złotych kary na poczet pokrzywdzonych w wypadkach drogowych. Wyrok w sprawie byłego reprezentanta Polski (w latach 1991-96) nie jest prawomocny.
Szczęsny kilka miesięcy temu tłumaczył się serwisowi WP SportoweFakty, że gdyby miał świadomość, że może być pod wpływem alkoholu, to nigdy by nie wsiadł za kierownicę.
To była straszna głupota. Jestem tym załamany, zażenowany, jest mi strasznie wstyd. Byłem na komisariacie Warszawa Włochy, złożyłem obszerne wyjaśnienia, nie próbowałem i nie mam zamiaru się usprawiedliwiać. Mogę tylko raz jeszcze podkreślić, że jako zapalony motocyklista i podróżnik nigdy nie spodziewałbym się, że coś takiego zmontuję - mówił Szczęsny.
Czytaj także: Sławomir Peszko przypomina Maciejowi Szczęsnemu, co mówił o pijanych piłkarzach: "GŁĄB, KOŁEK, DEBIL". Ironia losu?