Gdy podczas niedzielnej gali Grammy zapowiedziano wyjście na scenę Madonny, wiadomo już było, że szykuje się jakaś aferka. Gwiazda z rozkręcania obyczajowych skandalów zrobiła w końcu swój znak rozpoznawczy. Tym razem jednak wyjątkowo internautów nie sprowokowało to, w czym przyszła ubrana ani nawet to, co miała do powiedzenia. Wszyscy skupili się niemal wyłącznie na zmieniających się rysach twarzy 64-latki.
Niosące się po sieci zdumienie wymieszane widocznie dotarło w końcu do uszu samej zainteresowanej. Madonna popełniła w tej kwestii obszerne oświadczenie, które zamieściła pod filmikiem, na którym wpycha język do ust zgoła młodemu koledze i odgrywa "w powietrzu" seks oralny... Poniżej zamieszczamy treść wpisu piosenkarki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Madonna odpowiada na krytykę nowej twarzy
Zamiast skupić się na tym, o czym mówiłam w swoim przemówieniu, o byciu nieustraszonym, o walce o swoją wiarygodność, wielu zdecydowało, że jedynym interesującym ich tematem są zbliżenia na moją twarz wykonane dalekosiężnym obiektywem. Takie coś zdeformowałoby każdą twarz! - tłumaczy się gwiazda.
Madonna jest przekonana, że nieprzychylne komentarzy na temat jej relacji z gabinetem medycyny estetycznej są przejawem dyskryminacji.
Raz jeszcze muszę mierzyć się z ageizmem i mizoginią, które przesiąkają świat, w którym żyjemy. Świat nie chce celebrować kobiet, gdy przekroczą 45 lat. Świat czuję potrzebę, aby ukarać taką kobietę, jeżeli dalej chciałaby być silna, pracowita i żądna przygód.
Madonna zamierza walczyć z hejtem
Co ciekawe, piosenkarka stwierdza, że cieszy się w sumie z tego, że jest atakowana przez media i społeczeństwo. Twierdzi najwyraźniej, że swoją odwagą toruje drogę dla przyszłych pokoleń kobiet.
Nigdy nie przeprosiłam za żadne z moich artystycznych wyborów ani za to, jak wyglądam czy się ubieram. Nie mam zamiaru zacząć teraz. Media mieszały mnie z błotem, od kiedy rozpoczęła się moja kariera, ale rozumiem, że to wszystko jeden wielki test. Jestem szczęśliwa, że mogę przecierać szlaki, aby kobiety, które przyjdą po mnie, miały łatwiej.
Nie obyło się rzecz jasna bez odpowiedniej dawki wulgaryzmów.
Nie mogę się doczekać kolejnych okazji, aby wykazać się buntowniczym temperamentem, przekraczać granicę, przeciwstawiać się patriarchatowi i przede wszystkim cieszyć się z mojego życia. Kłońcie się w pas, s*ki! - czytamy na profilu królowej popu na Instagramie.