Przyglądając się Madonnie można odnieść wrażenie, że z roku na rok jej patologiczna wręcz potrzeba wywoływania kontrowersji tylko zyskuje na sile. Legenda muzyki dosłownie wychodzi ze skóry, żeby nikt nie odebrał jej korony naczelnej skandalistki. Ostatnio na przykład podczas koncertu w Nowym Jorku Amerykanka zaprosiła na scenę raperkę Tokischę, którą zaczęła lizać po kroczu, by po chwili obdarować ją namiętnym pocałunkiem.
Madonna słynie ze swojej desperackiej pogoni za młodzieńczym wyglądem. O ile operacje plastyczne i zabiegi medycyny estetycznej mogą znacznie poprawić wygląd, nierzadko zdarza się, że przynoszą efekt odwrotny. Niestety taki właśnie los spotkał gwiazdę, która kompletnie przestała przypominać samą siebie...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celebrytka przebywa obecnie na Sycylii, gdzie od kilku dni w wynajmowanej przez nią posiadłości wyprawiane są huczne imprezy. W końcu celebrytka ma nie lada powody do świętowania: 11 sierpnia przypadały 22. urodziny jej syna Rocco, a 5 dni później obchodziła własne święto. Gwiazda skończyła w tym roku 64 lata. We wtorek na profilu wokalistki pojawiła się relacja zdjęciowa z przyjęcia urodzinowego, które gwiazda zorganizowała pociesze. Na stole, przy którym zasiedli najbliżsi gwiazdy, zagościły wykwintne potrawy a także tort dla jubilata w kształcie skórzanej walizki. Trzeba przyznać, że Rocco wygląda jak skóra zdarta ze swojego ojca, reżysera Guya Ritchiego.
Nie mogło też zabraknąć też kilku ujęć samej Madonny, która wdzięczy się przed obiektywem w kwiecistej, satynowej kreacji, prezentując przerobioną do granic możliwości twarz.
Warto przypomnieć, że przez wiele lat Rocco miał fatalne stosunki z matką i będąc jeszcze nastolatkiem wolał mieszkać z ojcem. Myślicie, że dobrze się bawił na imprezie zorganizowanej przez matkę?