W ubiegłym tygodniu zapadł wyrok w ciągnącym się od przeszło dwóch lat procesem między Johnnym Deppem a brytyjskim dziennikiem The Sun. Aktor pozwał pismo tuż po tym, jak redakcja w jednym z artykułów nazwała go "damskim bokserem". W sprawie uczestniczyła także była żona 57-latka, Amber Heard, której udało się udowodnić przed sądem, że Depp uderzył ją minimum 14 razy (!), a także wydawał miesięcznie na czerwone wino ponad 23 tys. funtów - czyli jakieś 120 tys. zł. Tym samym zniweczyła szanse Johnny'ego na zwycięstwo na sali sądowej.
Przegrany proces z brytyjskim tabloidem już zdążył poważnie dać się we znaki Johnny'emu Deppowi. Niedawno studio Warner Bros poinformowało o zakończeniu dalszej współpracy z aktorem przy produkcji serii Fantastyczne zwierzęta, w której Depp od początku wcielał się w postać Gellerta Grindenwalda. Johnny odniósł się do sprawy za pośrednictwem mediów społecznościowych i przyznał, że pokornie przyjął utratę posady. Jednocześnie zapewnił, że ma w planach dalszą walkę o dobre imię w sądzie.
Przypomnijmy: Johnny Depp ZWOLNIONY przez Warner Bros po przegranym procesie z Amber Heard! "Zostałem poproszony o rezygnację"
Tymczasem okazuje się, że producenci Fantastycznych zwierząt mają już na oku następcę zwolnionego Deppa. Rolę filmowego czarnoksiężnika negocjuje ponoć Mads Mikkelsen. Duński aktor ma na koncie występy w wielu popularnych produkcjach, takich jak Polowanie, Casino Royale, Łotr 1. Gwiezdne Wojny - historie, Doktor Strange czy serial Hannibal. Ostatnio krytycy docenili jego kreację w filmie Na rauszu, która zapewniła mu nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej.
Premiera kolejnej części Fantastycznych zwierząt planowana jest na lipiec 2022 roku, prace na planie rozpoczęły się już pod koniec września. W filmie ponownie zobaczymy również m.in. Eddiego Redmayne'a oraz Jude'a Law.
Myślicie, że Madds Mikkelsen w roli czarnoksiężnika sprawdzi się lepiej niż Johnny Depp?