Temat koni pociągowych wykorzystywanych do zarabiania pieniędzy od lat budzi kontrowersje. Turyści traktują przejazd bryczką jak atrakcję lub sposób na szybsze pokonanie szlaku, ignorując fakt, że zwierzęta pracują niewolniczo przez wiele godzin, ciągnąc często przepełnione wozy.
W mediach co jakiś czas głośno jest o przypadkach śmierci wyczerpanych koni. Mimo to znajdują się celebryci, którzy i tak wsiadają do bryczki, najwyraźniej nie widząc w tym nic niestosownego.
Kwestię cierpienia koni poruszyła teraz Maffashion przy okazji pobytu w Tatrach. W swoich relacjach na Instastories skrytykowała turystów jeżdżących powozami.
Spacerujemy po Krupówkach. Ludzie, kurde, naprawdę musicie tymi powozikami z jednym konikiem jeździć? Mijał nas taki powozik z pięcioma osobami, nie najlżejszymi. Ciągnie to jeden konik. Nie możecie sobie odmówić tej przyjemności męczenia zwierząt? - grzmi influencerka.
Maff zamieściła też kolaż ze zdjęciami koni, które padły z przemęczenia.
Ludzie, to nie jest fajne, serio. A jak możecie użyć więcej wyobraźni w kwestii ilości osób na jednego takiego konia, to użyjcie jej - wskazane. Co do niektórych właścicieli tych zwierząt, wręcz nie mam słów. Nie ma żadnego limitu kilogramów i czasu pracy przypadającego na jednego konia? O warunkach, w jakich tyrają te konie, krążą już legendy. Wstyd - pisze Kuczyńska.
Myślicie, że jej apel da ludziom do myślenia?