W przeddzień Wigilli Maffashion zafundowała swoim fanom prawdziwy dreszczyk emocji. Okazało się, że firma, którą wynajęła, by dostarczyła i przystroiła choinkę, nie stanęła na wysokości zadania, bo choinka okazała się jednym wielkim rozczarowaniem.
Zaradna Maff nie z takimi kryzysami miała już do czynienia. W czwartek poinformowała o szczęśliwym finale tej mrożącej krew w żyłach opowieści. Okazało się, że Kuczyńska wynajęła inną profesjonalistkę, która stanęła na wysokości zadania. Zachwytom Maff nie było końca.
To jest panna Zuzanna od kwiatów. Mamy piękną choinkę! I Bastek już zaakceptował. Szczególnie podobają mu się te domki. My ubierzemy choinkę wspólnie za rok. Co ciekawe, obie mamy małe dzieci, tutaj 5-miesięczny, u mnie 3,5-miesięczny, więc sobie pogadałyśmy. A choinka... świetna! Nie, no naprawdę jest piękna! - rozpływała się.
Okazało się także, że przedstawiciele poprzedniej firmy wysłali Maffashion kosz słodyczy w ramach przeprosin.
Droga Julio, choinki są z natury trudne do okiełznania. Żałujemy, że nie mieliśmy wpływu na jej nachylenie - odczytała Julia i skwitowała krótko, acz dosadnie: "chajzerowanie". Trudno się z nią nie zgodzić...
Podoba Wam się nowa choinka Maff?