Już od tygodnia obserwujemy przytyki i szpile, którymi komunikują się za pośrednictwem publicznych kanałów biuro prasowe Telewizji Polskiej oraz Julia "Maffashion" Kuczyńska. Rzecznikowi stacji wyraźnie nie spodobały się czynione przez Maff insynuacje, jakoby to Jacek Kurski był odpowiedzialny za wybór Rafała Brzozowskiego na tegoroczny konkurs Eurowizji. Blogerka została w efekcie ponaglona do udzielenia stosownego sprostowania. Julka potraktowała jednak sprawę z należytym dystansem, co ponownie spotkało się z odpowiedzią TVP.
Konwencja przeprosin wydaje się być adekwatna do stylu i poziomu autora publikacji. (...) Media społecznościowe nie mogą być strefą fake newsów. Blogerzy i szafiarki nie prowadzą działalności wyjętej spod prawa - stwierdzili reprezentanci Telewizji Polskiej w oświadczeniu nadesłanym portalowi Plejada.
Jak dobrze wiemy, termin "szafiarka" na wiele naszych dumnych influencerek od lat działa niczym płachta na byka. Nietrudno się więc domyślić, że biuro prasowe TVP postanowiło odrobinę dopiec Julce. Ta jednak wyraźnie nie stroni od przekomarzanek telewizją. Maffashion wrzuciła na Instastory oświadczenie TVP, sugerując, że na fake newsach stacja zna się akurat tak, jak mało kto.
Dziękuję TVP za pouczenie w sprawie fake newsów i podawania nieprawdziwych informacji (XD). A co do słowa szafiarka? To było dobre jakieś 10 lat temu - czytamy na profilu Maffashion.
Przypomnijmy: Maffashion tłumaczy się ze wspierania Rafała Brzozowskiego i zwraca się do prezesa TVP: "CO TY JACEK BREDZISZ?"
Też jesteście ciekawi, co wydarzy się dalej? Może Maffashion pokażą w Wiadomościach?