Od kilku tygodni trwa pandemia koronawirusa. Rządy kolejnych krajów apelują do obywateli o pozostawanie w domach. Polacy jak na razie w większości stosują się do zaleceń i wymyślają sposoby na kreatywne spędzenie czasu w czterech ścianach.
Jednym kwarantanna przychodzi łatwiej, innym zdecydowanie trudniej. Szczególnie osobom, które wcześniej prowadziły aktywny tryb życia i były wręcz gośćmi we własnym domu.
Z pewnością nie jest łatwo celebrytom, którzy tęsknią za buszowaniem po centrach handlowych i możliwością zaprezentowania nowych stylizacji na ściankach. Kiedy nie ma możliwości pokazać się w modnej knajpce czy na branżowej imprezie, każda okazja do wystrojenia się i wyjścia na zewnątrz jest na wagę złota. Na przykład.... przypalona patelnia.
Maffashion wraz z grupą znajomych udała się do sklepu z AGD. Przed wyjściem starannie się wystylizowała.
Mamy przypalone, ponieważ nikt w tym domu nie umie gotować, dlatego idziemy kupić kolejne. Przyszliśmy po patelnie, a chyba wyjdziemy z grillem - relacjonowała ze sklepu.
Filmiki Maff zaniepokoiły internautów, którzy zarzucili jej, że nie tylko zaprasza znajomych, ale też pod mało ważnym pretekstem opuszcza dom. Blogerka postanowiła się wytłumaczyć.
Mamy kwarantannę w cztery osoby, dwie pary. Zamknęliśmy się w domu, wszyscy zdrowi, bez objawów i tak dalej, po konsultacji z lekarzem. Naprawdę długo się zastanawialiśmy nad tym, czy połączyć siły (...). Nie byliśmy dzisiaj w żadnej galerii, tylko w osiedlowym sklepie i nie jesteśmy żadną dużą grupą, nie kumulujemy się. Pięć dni siedzę już w zamknięciu, to było jedno wyjście.
A gdyby nawet, to spacery, wyjazd do lasu, to jest wręcz coś wskazanego. Nie dajmy się zwariować, spacery nie są niczym groźnym. Groźne i ryzykowne jest wyjście do miejsc, gdzie jest dużo obcych ludzi. Mamy zapas jedzenia, mamy taras, więc chcieliśmy sobie zrobić grilla, ale okazało się, że patelni nie mamy, więc trzeba było po nią wyjść. Ludzie, chill! Rękawiczki, żel antybakteryjny, mycie rąk po powrocie, uważanie na chwytanie klamek. My to wszystko dzisiaj mieliśmy - zarzeka się blogerka.
Przekonała Was?