Najnowszym gościem cyklu internetowych wywiadów W moim stylu Magdy Mołek była znana dobrze wszystkim Julia "Maffashion" Kuczyńska: pełnoetatowa influencerka, właścicielka modowej marki, partnerka Sebastiana Fabijańskiego i mama kilkumiesięcznego Bastka. Przez wiele lat Polacy dziwili się, jak Julka mogła zdobyć popularność i majątek, wrzucając do sieci fotki swoich "outfitów". Można więc odebrać jako czystą ironię fakt, że teraz to blogerka zdaje się kwestionować sukcesy celebrytów młodego pokolenia.
Ta moja popularność jest troszeczkę inna, aniżeli teraz ta popularność, którą można nabyć, idąc do programu reality show, ten hotel, tamten hotel, czy wzięcie udziału w jakimś skandalu, dramie, czy nagrywanie na YouTube, znanie się ze znanymi youtuberami. Jakby ten proces nabycia popularności czasami zdaje się być bardzo krótki, a moja - nie lubię tego słowa - pozycja, była wypracowywana powoli, powoli, jak taka kula śniegowa się tak rozkręciła - klepie się po plecach Maffashion.
Droga na szczyt w przypadku Julki nie była niestety łatwa. Swoją karierę Maff zaczynała jako "po prostu sprzedawczyni" i często brakowało jej pieniędzy. Warunki faktycznie nieludzkie jak na dwudziestoparoletnią studentkę.
Przyjazd do Warszawy, praca na etacie, bo ja przeprowadziłam się do Warszawy, pracując w show roomie z biżuterią. Na stanowisku managera, który jeszcze prowadził bloga dla tamtejszej firmy. Oprócz tego byłam po prostu sprzedawczynią, doradczynią, stylistką, personal shopperką. Kończyłam studia w Poznaniu. Utrzymywałam się tutaj sama. Dojazdy na studia, łączenie tych wszystkich rzeczy, brak pieniędzy. To było ciężkie. W tamtym czasie miałam trochę takie załamania nastroju - przyznaje otwarcie Maffashion.
Magda Mołek poruszyła w rozmowie także temat partnerstwa Julii Sebastianem Fabijańskim oraz jego relacji z 7-miesięcznym Bastianem. Celebrytka nie kryła, że liczyłaby na odrobinę większe wsparcie, choć rozumie, że jej ukochany koncentruje się obecnie na pracy i budowie nowego domu.
Przypomnijmy: Romantyk Sebastian Fabijański szczerze o relacji z Maffashion: "Ten związek był WYZWANIEM"
[Jakbym miała oceniać jego zaangażowanie], to nie tak dobrze, panie Sebastianie. (...) Faktycznie ja więcej się zajmuję dzieckiem, ale też, tak jak to mówiłaś na wstępie, zawsze wszystko spoczywa na matce. Sebastian też należy do tych totalnie zakochanych w dziecku ojcach. On mówi do niego cały czas "synu". Rzadziej Bastek. Wydaje mi się, że to też jest tak z facetami, że jak dziecko jest bardziej kontaktowe, to oni się bardziej uruchamiają. Wydaje mi się, że jak Bastek będzie miał dwa lata, to tylko do taty.
Będziecie trzymać kciuki, aby więź Fabijańskiego i Bastka z czasem faktycznie uległa zacieśnieniu?