Rozprzestrzeniający się błyskawicznie koronawirus stanowi wyzwanie nie tylko dla władz, ale wszystkich obywateli. Tylko wspólny wysiłek i tworzenie zjednoczonego frontu jest w stanie ocalić nas przed zagrożeniem.
Choć na świecie nie brakuje ignorantów, odpowiedzialna postawa większości ludzi zaskakuje i napawa nadzieją na możliwie szybkie zakończenie tej przykrej sytuacji. Najtrudniejszy okres przeżywają, wbrew pozorom, nie odcięci od świata celebryci, a pracownicy służby zdrowia, którzy codziennie walczą o życie chorych.
Warunki są wyjątkowo niesprzyjające, ponieważ we wszystkich szpitalach brakuje środków dezynfekujących, maseczek i kombinezonów ochronnych. Są to artykuły niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom i pracownikom szpitali.
Przypomnijmy: Firma Ewy Minge ZA DARMO szyje maseczki dla szpitali: "Zdobyliśmy surowiec i, dopóki nam go wystarczy, pracujemy"
Do grona osób solidaryzujących się z pracownikami służby zdrowia dołączyła Magda Gessler. Restauratorka zaapelowała o okazanie im szacunku poprzez stosowanie się do zaleceń.
W tych niebywale trudnych chwilach wyrażam wielki szacunek i oddaję hołd służbom medycznym, które niestrudzenie, dzień i noc, ponad siły pracują dla nas, narażając swoje życie - napisała gwiazda. Niech nie zwiedzie was piękna pogoda w weekend! Apeluję o pozostanie w domach! Jeśli nie będziemy mądrzy, nigdy nie wrócimy do normalności, a lekarze, analitycy, sanepid, ratownicy, służba zdrowia i wielu innych długo nie wrócą do swoich rodzin i domów!
Gwiazda opowiedziała przy okazji o tym, jak dużym szacunkiem darzy pracowników medycznych odkąd robili wszystko, by pomóc jej umierającemu mężowi.
Wielokrotnie byłam poddana próbie, stałam twarzą w twarz ze śmiercią - albo bezpośrednio, albo był to ktoś mi bliski - wyznała Gessler. Zawsze byłam wdzięczna za ich bezgraniczne oddanie, wiedzę, pokorę. Sama niejednokrotnie korzystałam z ich dobra, najmocniej kiedy umierał mój mąż. Wtedy poruszyłam niebo i ziemię, wiedzieliśmy że zrobiliśmy wszystko.
Okazuje się, że poród Magdy nie należał do najłatwiejszych, a wtedy również personel szpitala stanął na wysokości zadania i uratował życie Lary.
Potem kolejna próba. Poród Lary był bardzo ciężki, cesarka trwała 5 godzin. To była jedna z tych chwil, kiedy padło pytanie ostateczne: "Kogo ratować?". Oczywiście odpowiedź jedna - córkę... - zdradziła gwiazda. Do dziś w nieopisanych słowach dziękuję całemu ówczesnemu personelowi szpitala na Wołoskiej za ratunek mnie i Lary. Kłaniam się najniżej w wielkiej wdzięczności. Ten szpital jest mi ogromnie bliski właśnie przez tę sytuację.
Gessler wyznała, że teraz próbuje odwdzięczyć się tej placówce w formie, którą zna najlepiej - przygotowując posiłki dla pracowników.
Razem z firmą cateringową codziennie przekazujemy na SOR szpitala na Wołoskiej posiłki - to mogę dać od serca... A to, co mogę dać od rozumu, to izolacja w domu i świadomość, że w naszych rękach jest zwycięstwo - oznajmiła Magda.
Też jesteście pod wrażeniem takiej postawy Magdy?