Magda Gessler od dawna uważana jest w Polsce za prawdziwą kobietę renesansu. Poza prowadzeniem własnych restauracji, gwiazda od lat przemierza nasz kraj w poszukiwaniu lokali, które wymagają profesjonalnej interwencji. Niestety, nie wszyscy potrafią docenić starania Magdy.
Przypomnijmy: Magda Gessler wygrała w sądzie z restauratorami z Łeby!
Kiedy Gessler nie dźwiga na swoich barkach polskiej gastronomii, oddaje się innym pasjom. Pisze książki, maluje, a nawet projektuje ubrania. Jest też przy tym ambitną bizneswoman, która ma na koncie wiele projektów, zakończonych mniejszym lub większym sukcesem.
Najnowszym biznesowym oczkiem w głowie Magdy Gessler jest sygnowana jej nazwiskiem marka lodów. Wspaniałomyślna gwiazda Kuchennych Rewolucji chce, by mrożone przysmaki Ice Queen były dostępne nie tylko w jej cukierni, ale także w innych zakątkach Polski. Ostatnio z dumą chwaliła się otwarciem sezonowej lodziarni w Poznaniu.
Niestety, okazuje się, że pawilon, w którym można skosztować lodowych przysmaków Magdy, może przysporzyć jej teraz wielu problemów. Jak donosi bowiem lokalny serwis Czas na Poznań, konstrukcję ustawiono nielegalnie.
Lodziarnia jest tymczasowym obiektem budowlanym, wymaga pozwolenia na budowę. Stąd bierze się obowiązek pozytywnej opinii konserwatora zabytków (i posiadania pozwolenia na budowę) - czytamy na stronie.
Redaktorzy serwisu postanowili upewnić się w poznańskim ratuszu, że lodziarnia Gessler spełnia wszystkie urzędowe wymagania. Okazuje się, że jej właściciele... nie wystąpili o pozwolenie na jej ustawienie w zabytkowej części miasta!
Miejski Konserwator Zabytków nie wydawał zgody na lokalizację punktu gastronomicznego (lodziarni) na działce u zbiegu ulic Św. Marcin i Piekary. Czy MKZ zamierza podjąć jakieś działania w tym temacie? "W przypadku samowolnie ustawionych pawilonów najskuteczniejsze jest postępowanie prowadzone przez nadzór budowlany" - cytuje wypowiedź Aleksandry Dolczewskiej z poznańskiego Urzędu Miasta serwis.
Sama Magda Gessler nie skomentowała na razie zarzutów miłośników poznańskich zabytków. Myślicie, że to tylko zwykłe niedopatrzenie?