Magda Gessler kilka dni temu pochwaliła się w social mediach utratą kilku kilogramów oraz zmianą stylu. Celebrytka metamorfozę zawdzięcza diecie pomidorowej i "miłości do Waldusia". Przypomnijmy, że w jednym z wywiadów twierdziła, że jest uczulona na sok pochodzący z tych owoców.
Gessler przyznała, że jest zmęczona pytaniami o stosowanie botoksu, powiększanie ust, policzków i innych zabiegów upiększających. Celebrytka często jest posądzana o poddawanie się zabiegom medycyny estetycznej, dlatego też nie ukrywa, że irytuje ją, gdy ktoś wmawia jej poprawianie urody. Restauratorka podkreśla, że nie ma czasu nawet na regularny masaż, a tym bardziej na spędzanie długich godzin w gabinetach medycyny estetycznej. Restauratorka dodała, że jej nieregularne rysy twarzy wpływ miał paraliż nerwu trójdzielnego.