Magda Gessler bez wątpienia należy do elity polskiego show biznesu. "Kreatorka smaku i stylu" już od lat buduje własną markę, a ciepły, choć nieraz kontrowersyjny wizerunek, budzi wśród Polaków sporą sympatię. Wszystko ma jednak swoją cenę, o czym restauratorka nie zapomina, dlatego popularność przekłada się oczywiście na wymierne zyski.
Zobacz: Kolorowa Magda Gessler i pozostali jurorzy triumfalnie powracają na plan "Masterchefa" (ZDJĘCIA)
Choć Magda Gessler zawsze podkreśla, że działa dla ludzi, to jej wysiłek nie oznacza oczywiście pracy za darmo. W poniedziałek media zdominowały doniesienia o tym, że restauratorka życzy sobie 16 złotych za bułki i 60 złotych za słoik zupy sygnowanych jej marką, co może przyprawić o zawrót głowy. Co prawda cen bronił w kontakcie z fanami jej syn, jednak nikt chyba nie ma wątpliwości, że dla niektórych mogą być one zaporowe.
W końcu do licznych doniesień odniosła się sama zainteresowana, która udostępniła na Facebooku obszerny post. Między wierszami swojej odezwy do fanów Magda kąśliwie podziękowała mediom za szum wokół jej nowej restauracji i wyraźnie stara się podkreślić, że sprzedawane przez nią produkty są wysokiej jakości. Ma to oczywiście tłumaczyć ich wysoką cenę, podobnie jak fakt, że Magda stara się wszystkich "przyciągnąć prawdą".
Bad news is good news... Karuzela plotek, szaleństwa medialnego... Nakręcona spirala... Uwaga! Afera zupowa! Puszczam do Was oko z sympatią i niedowierzaniem... Cóż... Można to przeżywać, a można też podziękować za reklamę i szum! (...) Znacie od lat moje przepisy, pasję, jakość... Te miejsca są jak spiżarnia smaku, zapachu, który wydobywa się i kusi już na ulicy... Do tego dążyłam - aby przyciągać was prawdą. Każde danie w karcie, każda słodkość to nabita jak bomba w dobre składniki kulinarny rarytas. To nas różni od innych - pustych, pozbawionych smaku i dobrych składników posiłków... - wzbrania się.
Jako dowód na poparcie swoich słów Magda postanowiła podać swój przepis na... drożdżówki. Twierdzi przy tym, że nie żałuje składników i dba o to, żeby wszystko było świeże i naturalne. Zarzuty o wysokie ceny, niestety, zostały jednak gdzieś w tle i zmiecione na margines.
Słodki Słony to tradycja i jakość. Najlepsze gatunkowo produkty, których nie boimy się używać... Ba! Używamy ich do woli! Bo to nasza magiczna różdżka! Czarujemy nasze menu, Wasze podniebienia. Tu nie ma miejsca na miernotę... U nas kuchnia i cukiernia działają każdego dnia na świeżo. Tu jest zapach. Tu jest magia! Jednego jestem pewna - ten kto raz posmakuje, wróci do nas, bo wie, że nigdzie indziej nie znajdzie tego smaku, który zna z dzieciństwa - utrzymuje Magda.
Na koniec, w dwóch zdaniach, znalazło się jeszcze miejsce na odniesienie się do meritum sprawy, czyli właśnie wysokich cen produktów. Nie padają jednak żadne konkrety, lecz kąśliwe pozdrowienia, które mają sugerować, jakoby konkurencja była wyraźnie zadowolona z medialnej krytyki pod adresem Magdy.
Afera goni aferę, cóż... Słodko się do Was uśmiecham i szczerze puszczam oko do kochanych mediów i złośliwej konkurencji - skwitowała.
Zaspokoiła Waszą ciekawość?