Kryzys w branży gastronomicznej odbija się nawet na największych graczach na rynku. Przedsiębiorcy robią co tylko mogą, by ratować swoje biznesy i przetrwać trudny czas obostrzeń. Wiele z restauracji zaczęło sprzedawać dania na wynos i dowozić posiłki do klientów. Oprócz tego oferują też rozmaite przetwory. W podobny sposób zaczęła działać Magda Gessler, która walczy o przetrwanie swoich lokali jak lwica.
Zobacz też: Magda Gessler chwali się Waldemarem stojącym na lotnisku z kwiatami. "Zawsze na mnie czeka"
Restauracja "U Fukiera" to flagowy lokal w imperium słynnej restauratorki. Zawsze było w nim sporo klientów, a na wieczór stolik warto było rezerwować z wyprzedzeniem. Teraz wszystko się zmieniło, a finanse może podreperować jedynie sprzedaż online z "Delikatesów u Fukiera".
Właśnie ruszył sklep internetowy, w którym fani kuchni polskiej oraz Magdy Gessler mogą zaopatrzyć się w przetwory, sery, wędliny a nawet zawekowane dania obiadowe. Przysmaki mają dotrzeć do wszystkich klientów w całej Polsce, którzy będą na tyle cierpliwi, by czekać na jedzenie 3 dni robocze. Największe emocje wywołują oczywiście ceny produktów.
Za słoik ogórków kiszonych Gessler życzy sobie prawie 20 złotych, w tej samej cenie jest kapusta kiszona. Flaczki u Madzi to koszt 50 złotych, a foremka pasztetu to już 75 złotych. Nieco tańszy jest barszcz czerwony - "jedyne" 45 złotych. Najtańsza (19 złotych) jest papryka marynowana.
Gdybyście mieli 20 złotych. Powiedzmy 20 złotych... Wolelibyście kupić paprykę od Madzi czy zapałki z La Manii?