Magda Gessler od lat pozostaje jedną z najjaśniejszych gwiazd TVN. Słynna restauratorka dość bezkompromisowym stylem bycia zjednała sobie serca widzów, a jej programy od lat cieszą się ogromną popularnością. Nic więc dziwnego, że jej marka osobista została wyceniona na 221 milionów złotych. Korzystając z okazji, zapytaliśmy więc Magdę Gessler, czy taka kwota robi na niej wrażenie.
Ja nie przeliczam swojej marki. Ja raczej jestem osobą antymatematyczną, jeżeli coś się dzieje, to bardzo miło. Widzę, że dzieje się coraz więcej, coraz weselej, jest coraz więcej zaufania do mojej osoby, do moich pomysłów i bardzo mnie to cieszy - odpowiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magda Gessler opowiada o swoim bezpieczeństwie
Okazuje się również, że Magda nie obawia się o swoje bezpieczeństwo. Gwiazda może liczyć bowiem na ciągłe towarzystwo mężczyzn, którzy gotowi są stanąć w jej obronie, gdyby zaistniała taka potrzeba. W rozmowie z Pudelkiem Gessler przyznała również, że jej menadżer jest... rosłym mężczyzną.
Ja bez przerwy jestem w ogromnie dużym towarzystwie przede wszystkim mężczyzn, bo na planie "Kuchennych rewolucji" pracujemy w 12-osobowej grupie, gdzie dziesięć osób to mężczyźni. Zawsze jestem z moim menadżerem, który ze mną jeździ i który wygląda... groźnie i potężnie. Ale ja nigdy nie myślałam, że mam o siebie się bać. Moja energia mnie chroni - opowiadała restauratorka.
Magda Gessler miała zatarg z mafią
Prowadząca "Kuchenne rewolucje" zdradziła także, że miała kiedyś do czynienia z mafią! Trzeba więc przyznać, że po takim treningu odwagi niewiele może ją zaskoczyć.
Ja się obroniłam przed mafią, która chciała wyciągać ode mnie dużo więcej pieniędzy. To jak ja mam się bać, jak mafia mnie ścigała - mówiła podczas rozmowy.
Jesteście ciekawi, co Gessler wyjawiła o swoim związku i czym skradł jej serce Waldemar? Zobaczcie nasze wideo!