Dzięki Kuchennym Rewolucjom Magda Gessler zyskała w Polsce ogromną popularność i na stałe zagrzała miejsce w show biznesie. Choć restauratorka od lat cieszyła się rozpoznawalnością w branży dopiero metamorfozy podupadłych lokali gastronomicznych zapewniły jej miano "kreatorki smaku i stylu" oraz grono wiernych fanów.
Nie jest tajemnicą, że Magda Gessler chętnie dzieli się ze światem nie tylko sprawdzonymi przepisami, lecz również przemyśleniami właściwie na każdy temat. W sobotę restauratorka wystąpiła w programie Drugie śniadanie mistrzów. Tym razem gośćmi Marcina Mellera byli również Andrzej Grabowski, Michał Rusinek, a także inny kulinarny autorytet - Robert Makłowicz.
W obliczu rozpoczynającej się w niedzielę Wielkanocy w pewnym momencie rozmowa zeszła na tematy związane ze zwyczajami i zachowaniami obowiązującymi przy stole. Gessler i Makłowicz postanowili poopowiadać nieco widzom o zasadach, jakie panowały w ich rodzinnych domach. Znana z zamiłowania do rzucania garnkami i patelniami Magda wyznała na przykład, że w dzieciństwie zabraniano jej jeść pieczywa.
Nie wolno było jeść mi chleba, bito mnie po rękach. Ja byłam bardzo szczupła, tak jak Lara. Mama do mnie mówiła, że jeżeli schudnę kilogram, to będzie mi płaciła za kilogram schudnięcia tyle, ile się płaciło za kilogram cielęciny - wspominała Gessler.
Restauratorka przyznała, że matka uczyła ją, by nigdy nie zjadała posiłku do samego końca - gdyż mogłoby to zostać uznane za nietaktowne.
Babcia kazała nam wszystko jeść, do ostatniego kęsa, a mama kazała zostawiać jedną czwartą na talerzu – to było eleganckie - tłumaczyła.
Robert Makłowicz opowiedział natomiast, jak w jego domu wyglądały relacje między dziećmi a dorosłymi. Miłośnik kulinariów zdradził na przykład, że bywało, iż dzieci musiały spożywać posiłki z książkami pod pachami - wszystko po to, by nauczyć się odpowiedniej postury.
Nie wolno było mówić do mojej babuni „babcia”, bo, jak ona twierdziła, babcie są w klozetach. Rodzice z dziadkami rozmawiali ze sobą po francusku, gdy chcieli, żeby dzieci nie zrozumiały - przyznał Makłowicz.
W programie pojawił się również wątek nieoczywistych namiętności. Jako że Magda Gessler jest jedną z najbarwniejszych polskich celebrytek, nie mogła zawieść widzów i w tym temacie.
Ubóstwiam prowokacje. Szykuję prowokację na czerwiec, to będzie absolutna prowokacja. Będzie to moja biografia - zapowiedziała.
Restauratorka zdradziła także, za czym najbardziej tęskni, gdy akurat znajduje się poza granicami kraju.
Gdy nie ma mnie dłużej w Polsce, to największą moją tęsknotą jest ta za Wielkanocą i Bożym Narodzeniem, a potem za grzybobraniem - wyznała.
Zaciekawiły Was opowieści Magdy Gessler i Roberta Makłowicza?
Zobacz również: Zawadiacki Robert Makłowicz pije kawusię w bransoletce z napisem "J*BAĆ PIS" (FOTO)
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!