Magda Łucyan od przeszło dekady zawodowo związana jest z TVN. Dziennikarka rozpoczęła pracę w "Faktach", mając zaledwie 21 lat (była najmłodszą reporterką w redakcyjnym zespole). Przez lata widzowie stacji regularnie mogli podziwiać Łucyan w kolejnych materiałach oraz programie "Rozmowy o końcu świata", w którym wraz z zaproszonymi gośćmi rozmawia na tematy związane z ochroną środowiska czy zmianami klimatycznymi. W ostatnich miesiącach w mediach głośno było także o życiu prywatnym Magdy Łucyan. W lutym dziennikarka TVN i jej mąż powitali na świecie pierwszą pociechę.
Zobacz również: Magda Łucyan z TVN URODZIŁA!
Łucyan nie ukrywała, że droga do macierzyństwa nie była dla niej łatwa - dziennikarka przez lata zmagała się bowiem z endometriozą. Będąc w ciąży, otworzyła się na temat swoich doświadczeń, licząc na to, że jej "szczęśliwe zakończenie" da nadzieję choć jednej kobiecie.
Magda Łucyan zaliczyła wpadkę w studiu TVN. Pokazała nagranie
W związku z narodzinami pociechy Magda Łucyan przez jakiś czas przebywała na urlopie macierzyńskim. Dziennikarka niedawno wróciła do zawodowych obowiązków, w tym do roli prowadzącej program "Rozmowy o końcu świata". Okazuje się, że podczas nagrań do jednego z odcinków wspomnianego show 31-latka zaliczyła drobną wpadkę, którą postanowiła uwiecznić w mediach społecznościowych.
W sobotę Łucyan zaprezentowała obserwatorom nagranie, na którym widać, jak żegna się z widzami programu. W pewnym momencie nagle przerwała swoją wypowiedź, przyznając, że zapomniała, co zazwyczaj mówiła na zakończenie odcinka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I tu stawiamy kropkę, bardzo dziękuję. To był program "Rozmowy o końcu świata", czyli program, w którym... Jeszcze raz. Zapomniałam, co to za program. Boże, co ja zawsze mówiłam? Tyle miesięcy przerwy - powiedziała przed kamerami.
W dołączonym do klipu podpisie Łucyan otwarcie przyznała, że powrót do zawodowych obowiązków po dłuższej przerwie bywa wyzwaniem. Zapewniła jednak, iż nie traci pozytywnego nastawienia.
Powroty bywają ciężkie. Tylko dystans nas uratuje! - napisała.
W dalszej części wpisu Łucyan zaprosiła też obserwatorów na kolejny odcinek poświęcony wycince polskich lasów.
(...) Porozmawiamy o wycince w polskich lasach. A dokładniej o cięciu w Puszczy Karpackiej. Lasy Państwowe tłumaczą się … jemiołą, która ma zabijać drzewa. Prof. Szwagrzyk, który od kilkudziesięciu lat zajmuje się bioróżnorodnością lasów, odpowiada, że nie zna badań, które mówią, że jemioła drzewa rzeczywiście zabija. Spora rozbieżność, prawda? - napisała.