Choć Magda Mołek należy do wąskiego grona gwiazd starających się strzec swojej prywatności, w kryzysowych momentach dziennikarka zawsze zabiera głos w kwestiach polityczno-społecznych. Niedawno 44-latka odniosła się do uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego zakazującego tzw. aborcji eugenicznej, apelując do rodaków, aby wzięli udział w Strajku Kobiet.
Teraz Mołek postanowiła skomentować fakt, że władze RP planują wprowadzić nowy podatek, którym objęte zostaną m. in. portale internetowe, media tradycyjne oraz firmy mające w swej ofercie nośniki reklam. Przypomnijmy, że w czwartek w ramach protestu przeciwko "składce z tytułu reklamy" najważniejsze portale, rozgłośnie radiowe czy stacje telewizyjne w Polsce przestały funkcjonować, żeby pokazać ludziom, jak może wyglądać rzeczywistość bez wolnych mediów.
Najpierw przyszli po sędziów, potem po kobiety, teraz po media... - zaczęła Mołek. Po drodze gardzili nauczycielami, rodzinami dzieci z niepełnosprawnością, osobami nieheteronormatywnymi...
Dziś nie przeczytacie, nie posłuchacie i nie obejrzycie niczego w prywatnych mediach. Ta czarna plansza to protest wobec zakusów niby-władzy, by wprowadzić nowy podatek - w praktyce haracz - od reklam, czyli głównego a czasem jedynego źródła dochodu prywatnych mediów: telewizji, radia, gazet, treści internetowych. Nie będzie ich stać, by działać i tworzyć NIEZALEŻNE treści.
"Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem. Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą. Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą. Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem. Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było" - wiersz Martina Niemöllera.
Jeśli wciąż myślisz, że jeśli nie będziesz zajmować się polityką, to nic się nie stanie, to wiedz, że jest na odwrót. Ona naprawdę któregoś dnia przyjdzie po Ciebie.
Pod postem Mady internauci wyrazili niepokój, do czego jeszcze może posunąć się obecna władza, by ograniczyć wolność Polaków.
Co się z tym krajem dzieje?
Pozbawili wyborów, decyzji o swoich poglądach, decyzji o swoim ciele, teraz o mediach.
Trzeba walczyć, bo - jak widać - wolność też nie jest dana na zawsze.
Dobrze napisała?