Od kilku dni praktycznie cała Polska żyje tragedią, która dotknęła mieszkańców Dolnego Śląska, Śląska oraz Opolszczyzny. Intensywne opady deszczu doprowadziły do powodzi oraz podtopień. Skala zniszczeń osiągnęła nieprawdopodobną skalę. W pomoc dla osób, które w wyniku żywiołu straciły cały dorobek życia, włączają się osoby ze świata mediów, gwiazdy, celebryci i rozmaite marki.
Pomocną rękę do poszkodowanych postanowiła wyciągnąć m.in. Magda Mołek, która od jakiegoś czasu jest ambasadorką polskiej marki odzieżowej. Dziennikarka zaangażowała się w akcję polegającą na tym, że współpracująca z nią firma będzie odliczać po 10 zł od każdego zakupionego produktu w ramach "Przedsiębiorcy Powodzianom". Internauci nie byli jednak szczególnie zachwyceni sposobem zbierania środków, sugerując, że działanie ma wpłynąć głównie na wzrost sprzedaży marki.
ZOBACZ TAKŻE: Internautka do Magdy Mołek: "Życzę, by była pani mniej posągowa, a bardziej ludzka". Prezenterka ODPOWIEDZIAŁA (FOTO)
Magda Mołek przeprasza za akcję charytatywną dla powodzian. Wydała oświadczenie
Pod filmikiem promocyjnym akcji pomocy powodzianom natychmiast pojawiło się sporo gorzkich słów. Ostatecznie materiał został usunięty, a Magda Mołek postanowiła właśnie odnieść się do sprawy. Dziennikarka na swoim instagramowym profilu udostępniła wideo z przeprosinami.
Chciałabym odnieść się do Waszej reakcji na naszą wspólną z Tatuum akcję pomocy powodzianom. I przeprosić. Chcieliśmy dobrze, ale czasem w emocjach i pośpiechu popełniamy błędy - rozpoczęła.
ZOBACZ TAKŻE: Tak mieszka Magda Mołek: imponująca biblioteczka, dużo zdjęć oraz plakatów i spory taras (ZDJĘCIA)
Magda Mołek w swoim filmie z przeprosinami zaznaczyła również, że wie, z czym muszą mierzyć się mieszkańcy zalanych województw, albowiem sama w przeszłości na własnej skórze odczuła siłę żywiołu.
Jestem Dolnoślązaczką, zalane tereny to moje miejsce na ziemi. Przeżyłam powódź w 1997 roku i znam ten strach. Wiem też, ile kosztuje - pieniędzy i emocji - podnoszenie się po takiej tragedii. Pomagam, jak umiem i jak mogę, bo tam mieszkają moi przyjaciele i rodzina. Wiem, że mnie znacie, wierzę, że zrozumiecie i przyjmiecie przeprosiny - podsumowała dziennikarka.
Miło z jej strony?