Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|
aktualizacja

Magda Mołek wspomina trudy macierzyństwa: "Po pół roku niespania wstałam po raz piętnasty w nocy zrobić mleko, a Z NOSA KAPAŁA MI KREW"

505
Podziel się:

"Powiedziałam do swojej mamy: Albo mi pomożesz, albo umrę, bo nie daję rady" - mówiła dziennikarka w rozmowie z Justyną Nagłowską.

Magda Mołek wspomina trudy macierzyństwa: "Po pół roku niespania wstałam po raz piętnasty w nocy zrobić mleko, a Z NOSA KAPAŁA MI KREW"
(East News)

Magda Mołek nie należy do grona tych celebrytek, które ochoczo dzielą się życiem prywatnym na łamach kolorowych pism. Dziennikarka stara się raczej strzec prywatności swojej, jak i swoich bliskich. 43-latka dopiero na początku roku po raz pierwszy zdecydowała się pokazać publicznie męża, zabierając go na Paszporty Polityki.

Zobacz także: Szelągowska: "Byłam asystentką Magdy Mołek"

Prezenterka i Maciej Taborowski są małżeństwem od 2011 roku i doczekali się dwóch synów. Magda nigdy nie ukrywała, że bycie mamą nie jest dla niej łatwizną. Jakiś czas temu przyznała szczerze, że nie wierzy "w wersję glamour macierzyństwa".

Ostatnio postanowiła po raz kolejny opowiedzieć o swoich doświadczeniach związanych z rolą rodzica. Dziennikarka była gościem w podcaście Justyny Nagłowskiej, żony Borysa Szyca. W audycji "Matka też człowiek" celebrytki rozmawiały między innym o tym, jak połączyć bycie mamą z karierą zawodową.

Na początku rozmowy Mołek wróciła wspomnieniami do powrotu do pracy po pierwszym porodzie:

Wróciłam miesiąc po pierwszym porodzie do pracy. Tłumaczyłam to wielokrotnie, ale nikt mi tego nie wybaczył, że wróciłam na dwa dni. Poszłam w sobotę do studia, byłam tam od godziny siódmej do jedenastej i w niedzielę tak samo. W tym cyklu pracowałam co dwa tygodnie, rezygnując ze wszystkich innych obowiązków - zdradziła.

Następnie powiedziała, jak bardzo według niej różni się bycie mamą od bycia tatą:

Trudniej nam w porównaniu do mężczyzn dźwigać swoje marzenia. Marzenia naszych dzieci i tego, który stoi obok nas, bo my kobiety polskie, wychowane w tradycyjnych domach, pozwalamy im fruwać, a same sobie wiążemy skrzydła - ubolewała.

Dziennikarka wyznała także, że dopiero gdy powitała na świecie drugiego syna, poczuła się stuprocentową matką:

Poczułam, co to znaczy być matką na 100% wtedy, jak urodziłam drugie dziecko. Przy pierwszym to jednak miałam wrażenie, że odpoczywam, a jak pojawiło się drugie, to nagle zrozumiałam, co to znaczy, że wszystko wali ci się na głowę. Sytuacja zmieniła się diametralnie i wtedy dopiero uświadomiłam sobie, że mam męża, czyli że jak jest nas dwoje i mamy dwójkę dzieci, to spróbujmy się tym podzielić. Wcześniej mi to do głowy nie przyszło - wspomina swoje odkrycie.

Magda zdradziła też, jakie rozmowy zdarzało jej się przeprowadzać z mężem:

Mój mąż po 10 latach związku powiedział mi: "Magda, powiedz mi to, przecież ja się nie domyślę". A ja na to: "Co? Jak to się nie domyślisz? Nie wiesz, że dziecku trzeba pieluchę zmienić?", a on na to: "Nie wiem, powiedz mi to, a ja to zrobię".

Mołek podkreśla, że nieraz przychodziły takie momenty, że nie dawała sobie rady i decydowała się prosić o pomoc:

Po 3 miesiącach od narodzin mojego drugiego syna powiedziałam do swojej mamy: "Mamo albo mi pomożesz, albo umrę, bo nie daję rady" - wyznała szczerze i kontynuowała:

Gdy po pół roku niespania wstałam po raz piętnasty w nocy zrobić mleko, stałam nad blatem w kuchni i kapały mi łzy, bo byłam tak zmęczona i nagle zobaczyłam, że kapie mi też krew z nosa. Wtedy pomyślałam: "Czy ja jestem jedyna w takiej sytuacji? Jedyna tak zmęczona, kompletnie bezradna?" Pomyślałam: "Nie, poszukam jeszcze takich kobiet, bo one na pewno istnieją, bo my wszystkie takie jesteśmy" - mówiła w "Matka też człowiek".

Na koniec podkreśliła, jak bardzo różni się to macierzyństwo, które widzimy w sieci, od rzeczywistości:

Panujące w Polsce wyobrażenie, że macierzyństwo jest słodkie, strumieniami leje się tylko miód i przyjemność, że od razu mamy płaskie brzuchy, piersi pełne mleka i nasze dzieci są dla nas najważniejsze, a do tego mamy czas na kawkę… Jak się tego naczytałam, naoglądałam tych luksusowych wózków, ubranek, tego życia glamour, to powiedziałam sobie: "Przecież to tak nie wygląda, albo ja mam wszystko na odwrót w życiu" - skwitowała wywód na temat bycia mamą.

Doceniacie jej szczerość?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(505)
WYRÓŻNIONE
Kamma
5 lata temu
Super! Taka jest prawda a nie te slodkie pierdy instamatek
lilo
5 lata temu
Wierze Magdzie Mołek. Nie wyobrażam sobie siebie wychowującej dziecko, a tymbardziej wyjście żywo z ciąży i porodu. Jestem chorowitą osobą. Chyba lepiej, że nie mam dzieci. Mam ogromny szacunek do kobiet, które mają dzieci, do matek, ale do dobrych matek. Jesteście silne jak nikt na tej Ziemi.
Wspaniała
5 lata temu
Jakze dobrze ją rozumiem . Mnie się tez trafił taki narcyz. Dziecko owszem ale koło niego nie ruszył jescze palcem w bucie a ma już ponad trzy latka. Potem trzeba znosić takiego wrzoda na d...z racji tego by nie rozwalać dziecku rodziny. Dziewczyny nie wierzcie w księcia z bajek,prędzej czy później i tak zostaniecie służącymi od wszystkiego a wasz książę zamieni się w obrzydliwe ropuszysko . Pół biedy kiedy sobie weźmiecie bogatszego dzięku czemu będzie was stać na wynajęcie kogoś kto was w licznych obowiązkach odciąży. Inaczej skończycie jaki zgorzkniałe podstarzałe panie które o wszystko zostają oskarżane ..
matka
5 lata temu
Święta prawda. Mnie pomagał tato, który zrezygnował ze swojego wolnego czasu i był dziadkiem na 200%. Dlatego mogłam normalnie funkcjonować i cieszyć się moim dzieckiem. Siostra zabierała go na spacery. Mama tez ma swój wkład. Rodzice jeszcze pracowali zawodowo. Dzięki nim moje dziecko było szczęśliwe bo miało szczęśliwą matkę
Zuzol 22
5 lata temu
Ja mam 16 lat i z mojego punktu widzenia jak patrze na moja mame dla mnie jest i bedzie zawsze bohaterka mam rodzenstwo 4-letnie blizniaki mama pracuje tata tez prakttcznie jest tata caly dzien poza domem wiec wszystko skupia sie na mamie Od zaprowadzenia mlodych do przedszkola praca zakupy obiad sprzatanie odbieranie z przedszkola spacer po poludniu i tak przez pięć dni w tygodniu Nieraz widze jak mama woeczorem jest zmeczona bo ja tez czasem zajde za skore i mlode tez wszystko razy dwa ja szczerze odpuscilabym juz po jednym dniu a mama nie moze ppwiedziec ze jej sie nie chce my chorujemy marudzimy pyskujemy a mama niestety jak jest chora to i tak robi to co robi zwykle Moja mama nie chodzi po spa po fryzjerach nie ma niani ani pomocy domowej dziadkowie mieszkaja daleko woec jest skazana tylko na siebie Tata pomoże zawsze po pracy i taki rytual ze w niedziele to tata robi sniadanie i to chociaz taki maly gest dla mamy To niech taka instmatka vo wrzuca takie foty jak poeknie wyglada wymalowana poeknie ubrana i ze wszysto jest cudownie i różowo Ppdejrzewam ze tak jak ja padlaby po jednym dniu Dla mnie moja mama jest niesamowita i mimo ze czasem daje jej w kosc jest dla mnie najwielszym autorytetem i kocham ja najbardziej na swiecie
NAJNOWSZE KOMENTARZE (505)
Renata
5 lata temu
Miałam tak samo. Dla mnie początki po urodzeniu dziecka to był okres w kwestii przetrwania a nie sielanki. Rozumiem ja doskonale!
Supermamka😊
5 lata temu
To prawda że może być ciężko, a szczególnie ambitnym pracującym.mamom, które mają odpowiedzialna pracę A do tego chcą o wszystko zadbać perfekcyjnie.Ale dla pocieszenia mogę dodać że poza wymagającym dzieckiem mogą się zdążyć różne B trudne sutuacje ja np mając 3.5 córeczkę urodzilam synka wcześniaka w 6 miesiącu, jeszcze będąc w pracy zaledwie tydzień wcześniej miałam ambitne plany co zrobię z wolnym czasem przed porodem, i wiecie co nie dość że ledwo z tego wyszlam z powodu zespołu Hellp, to potem walczyłam o życie mojego synka przez 3 miesiące od świtu do nocy przebywała w szpitalu , drzac o jego życie, i martwić się o to co z młodszą córeczką, na szczęście pomagała babcia i rodzina. Wyszlismy po 3 miesiącach ważył 2 kg, każdej nocy czuwała sprawdzałam czy oddycha, nie raz włączam się monitor, a wraz z nim stawało mi serce, każda kolejna wizyta lekarska wykańczanczala mnie psychicznie bo bałam się czy będzie słyszał, widział, chodzil, czy będzie normalnie się rozwijał, nie przesłane 2 lata odbiły się na moim zdrowiu , a jeśli zapytacie co z mężem to powiem krótko Nie dorósł do tego wyzwania choć byliśmy że sobą tak długo zostałam z tym sama, sama na grupach wsparcia, sama że wszystkim, zero wsparcia psychicznego, a pomoc owszem jak się pokazało palcem co zrobić, i narysowało instrukcje gdzie po co i jak iść co załatwić itd. Postanowilam że nie wrócę do pracy zanim postawię na nogi mojego synka po wielu godzinach rehabilitacji stanął na nogi jak miał 2 lata, wróciłam do pracy i tu dopiero się zaczelo odpowiedzialna praca w finansach nie przesłane noce , rano obowiązkowy perfekcyjny wygląd i oczywiście uśmiechnięta twarz pełna energii tak starałam się ale nie wychodziło A wszyscy szczęśliwi ludzie mówili nie przesadzaj nie jesteś jedyna, co tak marudzisz, otóż teraz wiem że nie jestem jedyna zmęczona przepracowana i bez wsparcia partnera są na tej planecie inne podobne mamy, Które serdecznie pozdrawiam i życzę wytrwałości. 💜
Ana
5 lata temu
To się w glowie nie mieści takie biadolenie.Trzeba bylo sie zastanowic i moze nie decydowac na dzieci.Co za ofiara losu
Emilia
5 lata temu
Właśnie to jest prawda, ja przeżywam już to przez 5 lat ciągle te wstawanie i niewyspanie. I brak pomocy ze strony męża nawet jak mu się powie.
Magda
5 lata temu
Bardzo lubię Panią Magdę , jest bardzo autentyczna i naturalna a to wyjątek wśród jej otoczenia i jak widać potrafi opisać szczerze to z czym my matki mierzymy się codziennie Pozdrawiam serdecznie moją ulubioną dziennikarkę 😉
Apa
5 lata temu
Cała prawda. U mnie też z dwójką dzieci było ciężej niz z jednym. I wkurzają mnie te insta matki z idealnym domem i dziećmi a w tle na pewno opiekunka.
Aga
5 lata temu
Tylko mala poprawka do artykulu.Nie tylko w Polsce tak wygląda glamour.Tak pokazane jest w każdym kraju.Jak to pięknie i słodko to jest tylko w reklamie.Rzeczywistosc jest zupełnie inna.
Lala
5 lata temu
Ja nie śpię od 9 lat i żyję. Lubię Panią Magdę, ale pół roku niespania jest śmiechu warte.
mkk
5 lata temu
Cytuję "Trudniej nam w porównaniu do mężczyzn dźwigać swoje marzenia. Marzenia naszych dzieci i tego, który stoi obok nas, bo my kobiety polskie, wychowane w tradycyjnych domach, pozwalamy im fruwać, a same sobie wiążemy skrzydła - ubolewała. To słowa Magdy . W tych czasach takie opowiadać bzdury . W jakim domu Ona się wychowała ?? a tak naprawdę to przez 10 lat nie zastanowiłaś się że w domach gości ,których zapraszałaś do swojego programu byli mężczyźni i kobiety gdzie to co Ty głosisz jest dla Nich obce ? totalny odlot .
mkk
5 lata temu
może wcześnie trzeba było poczytać instrukcję działania mężczyzny a następnie prawdziwe macierzyństwo u PANIENEK Z DOBREGO DOMU. Czytam co opowiada p. Magda i zastanawiam się jak by sobie poradziła pieluchy tetrowe pralka Frania mleko w proszku w sklepie nic . dzisiaj jest wszystko :pieluszki jednorazowe bujaki wózki z 3 kołami 5 kołami pełna technika A ONA CAŁY CZAS GRZEJE MLEKO pot spływa krew strumieniem się wylewa z nosa no horror . to nie program telewizyjny wywiad gdzie cały sztab ludzi przygotowuje program wychodzi Magda mimoza i swoim głosem zaczyna spotkanie. A tu nagle została sama na placu boju i zapomniała powiedzieć mężowi że dziecku zmienia się pieluszki karmi mlekiem i czasem trzeba iść na spacer. Halo tu ziemia naprawdę Ona dla mnie to taka nieobecna Panienka z dobrego domu , której przydałby się sztab ludzi wykonujący za Nią czarną robotę . Jak poczytałam to Ona przez 7 miesięcy tylko mleko podgrzewała . Chyba w tym wywiadzie trochę odleciała . Życie samo życie . Ja z 2 dzieci po porodzie miała płaski brzuch miałam czas na spacer i na wypicie kawy i też podgrzewałam mleko. I naprawdę macierzyństwo jest super tylko trzeba narzucić sobie tempo w życiu . nie chcę prawić morałów ale jak ktoś działa na zwolnionych obrotach i jest taki nijaki to macierzyństwo go rozczaruje. Pozdrawiam i doradzam zwiększyć obroty samo nic się nie zrobi. A to przesłanie w tym wywiadzie to chyba do tych co sobie nie radzą .
3dzieci
5 lata temu
Trójka dzieci, praca zawodowa i rozwód z 3- i 5-latkami. Kto da więcej ;-) Szanujmy same siebie i sluchajmy swojej intuicji :-)
DGG
5 lata temu
Dlatego nie chcę mieć dzieci.
robert
5 lata temu
czytam i niewierze, ludzie sie lituja bo pani magda urodzila dzieci, chyba taka madra natura zrobila kobiety do rodzenia dzieci,, pomijajac fakt co maja powiedziec ye kobiety co rodzily po 5 , 6 dzieci w czasie wojny?? tylko one nie sa celbrytkami i nie mowia takich pierdul w pudelku, ktory istnieje dla specyficznej grupy ludzi,,
Chmurka
5 lata temu
Rozumiem Panią doskonale, co Pani czuje..., sama wychowałam bliźniaki, więc wiem, co to zmęczenie, nie przesłane noce, ząbkowanie. Na szczęście pomagała mi moja mama, bo nie wiem , czy sama bym to udzwignęła. Kochane mamy, proście o pomoc, przy opiece swoich dzieci, to nie jest nic złego .Pozdrawiam serdecznie
...
Następna strona