Magda Pyznar zadebiutowała w programie "Warsaw Shore". Do ekipy dołączyła w 2015 rroku, dając się poznać jako hałaśliwa imprezowiczka niestroniąca od alkoholu. Mimo sporej krytyki i licznych skandali wywoływanych przez uczestników, reality wciąż realizowane jest przez stację MTV. Jesienią widzowie zobaczą jego 19. (!) edycję.
Przygoda 32-latki z kontrowersyjnym show trwała 2 lata. Dziś Pyznar odcina się od swojego dawnego wizerunku. Jej "medialnemu nawróceniu" towarzyszyło odstawienie napojów wyskokowych, rezygnacja z całonocnych zabaw oraz powrót do skromniejszego ubioru i makijażu. Prawdziwą rewolucją w życiu celebrytki było przyjście na świat dziecka.
Narzeczony Magdy Pyznar przebywa w więzieniu
Magda Pyznar otwarcie opowiada o swoim życiu osobistym. Nie jest tajemnicą, że ojciec 4-letniej Zuzi został aresztowany tuż po jej przyjściu na świat. Kobieta wspomina ten okres jako jedno ze swoich najcięższych przeżyć.
Po pięciu dniach zostałam sama z dzieckiem. Prawie na moich oczach to się stało, więc było to traumatyczne przeżycie. Ja naprawdę, pomimo tego, że byłam silna i miałam ogromne wsparcie wszystkich dookoła, to miałam takie myśli, że wyjdę po prostu i skoczę z balkonu - wyznała w programie "Dzień dobry TVN".
Pomimo braku obecności mężczyzny na co dzień, dalej tworzą udany związek. Ostatnio celebrytka pochwaliła się pierścionkiem zaręczynowym.
Magda Pyznar przyprowadziła córkę do taty
Mając na uwadze dbałość o utrzymanie kontaktów rodzicielskich, Magda odwiedza ukochanego wspólnie z córką. Odniosła się do tego podczas ostatniej sesji Q&A, w ramach której odpowiadała na serię pytań internautów. Jedna z nich zapytała ją o to, czy Zuzia chodzi na widzenia z tatą. Kobieta udzieliła wyczerpującej odpowiedzi.
Oczywiście. Chodzi. Nie brałabym jej tylko przez pleksę. Ona jest bardzo związana z tatą, a on z nią, więc nie wyobrażam sobie ich "rozdzielać". Mówię jej, że tata jest w szpitalu, bo jadł słodycze i pił colę - wyznała Pyznar.
Inna z osób obserwujących profil Magdy zapytała również o to, jak tłumaczy swojej córce procedury więzienne, które nie przypominają zasad obowiązujących w szpitalu. Również w tym temacie podzieliła się swoimi metodami.
Bramki takie jak na lotnisku, więc powiedziałam, że trzeba przejść i tyle. Strażnicy to w większości też ludzie - są dla dzieci mili. (...) To jest dziecko, ona nie zwraca na to uwagi. To jest właśnie to, o czym wcześniej pisałam: problem osiąga taką rangę jaką jej nadamy. Koniec. Kropka. Idziemy do taty, śmiejemy się, bawimy w kąciku dla dzieci, jemy słodkości i tyle - odpowiedziała Magda.
ZOBACZ TEŻ: Partner Magdy Pyznar trafił do więzienia tuż po narodzinach córki: "Zuzia uważa, że tata jest W SZPITALU"