Magdalena Mielcarz wkroczyła do show-biznesu jako dobrze zapowiadająca się modelka. Największą popularność przyniosła jej jednak rola Ligii w ekranizacji "Quo Vadis", która otworzyła Magdzie drzwi do dalszej kariery aktorskiej, zarówno w kraju, jak i za granicą. W późniejszych latach Mielcarz imała się różnych zajęć - była twarzą kilku programów telewizyjnych, w tym "Top Model" i "The Voice of Poland", a także rozpoczęła karierę muzyczną pod pseudonimem LVMA Black.
Próbując pogodzić zawodowe obowiązki w kraju z życiem prywatnym, Mielcarz przez wiele lat lawirowała między Polską a USA, gdzie stworzyła rodzinę z amerykańskim prawnikiem Adrianem Ashkenazym. Para stanęła na ślubnym kobiercu w 2007 roku i doczekała się dwóch córek. Maya przyszła na świat w 2009 roku, a Indira cztery lata później. Jesienią 2024 roku Magda wyjawiła, że po długim czasie spędzonym w Los Angeles, wraz z rodziną przeprowadziła się do stolicy Danii, Kopenhagi.
Dwa lata temu mieszkaliśmy tutaj przez 6 miesięcy i tak nam się spodobało, że teraz jesteśmy z powrotem, tym razem na rok, a może dłużej, zobaczymy. Mnie bardzo inspirują nowe miejsca, a że moje ADHD jest bardzo intensywne, po jakimś czasie mam potrzebę zmiany, muszę się przenieść. Zderzenie z nową kulturą otwiera we mnie coś nowego. Wcześniej długo mieszkałam w Nowym Jorku, potem w Los Angeles. Niestety teraz całe Zachodnie Wybrzeże przechodzi bardzo trudny czas; Los Angeles jako miasto na wielu poziomach potrzebuje pomocy. Poza tym bardzo ważne dla mnie było, żeby moje dzieci pomieszkały w Europie, żeby znały i rozumiały europejską kulturę - tłumaczyła w rozmowie z magazynem "Wprost".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Mielcarz o wychowywaniu córek w USA. "Obie mówią po polsku"
Kilka dni temu na kanale Imponderabilia na YouTube ukazał się wywiad z Magdaleną Mielcarz. Gwiazda opowiadała m.in. o przełomowej roli w "Quo Vadis", karierze muzycznej, macierzyństwie i życiu w USA. Karol Paciorek zauważył, że mimo mieszkania przez długi czas za oceanem, Magda nie ma amerykańskiego akcentu. 46-latka przyznała, że ojczysty język jest dla niej wyjątkowo ważny, dlatego też zależy jej, aby córki mówiły płynnie po polsku.
Nie mam akcentu. Mało tego, moja starsza córka nie ma akcentu. Nie wiem, jak to jest możliwe. Obie mówią po polsku. Powiem szczerze, że to jest trudna rzecz, jak wychowuje się dzieci poza Polską. Bo dzieci idą do szkoły, mówią po angielsku, w naszym przypadku, wracają do domu i chcą opowiedzieć ci, co się wydarzyło. A ty mówisz: "ale mów po polsku", a ona: "no dobra". Powie jedno zdanie i przechodzi na angielski, bo jest w jakimś uniesieniu, chce się czym podzielić, a ty mówisz "nie, nie, ale powiedz po polsku". To jest naprawdę żmudna robota, której po prostu nie można odpuścić. Ja sobie postanowiłam, że nie odpuszczę tego. Nie wyobrażam sobie, żeby moje dzieci nie mogły rozmawiać z moimi rodzicami po polsku. No i rozmawiają po polsku, tak że się cieszę - przyznała Mielcarz.
![](https://www.pudelek.pl/_next/static/images/logoContentQuality-afa907d44f84ea65..png)