Magdalena Narożna opublikowała w sieci zdjęcie ze swoim narzeczonym Krzysztofem Byniakiem i zasugerowała, że jest pogrążona w żałobie. W enigmatycznym wpisie celebrytka nie wyjaśniła, jaki dokładnie jest powód jej smutku, co zaniepokoiło jej fanki.
Dla mnie ostatnie dni nie należały do najlepszych. Życie jest kruche i nie zawsze sprawiedliwe, lecz zawsze trzeba podnieść głowę do góry i podążać dalej. A gdy jest obok osoba, na którą zawsze możesz liczyć, jest dużo prościej! Miłego i spokojnego wieczoru życzymy wszystkim - napisała.
Zobacz też: Sylwester 2020. Dramat Magdaleny Narożnej. Chcieli ODWOŁAĆ jej występ na Sylwestrowej Mocy Przebojów...
Wpis wokalistki Pięknych i Młodych spotkał się z dużym odzewem internautów. Jedna z fanek wyznała, że niedawno straciła dziecko i też jest przepełniona smutkiem.
Madziu, wiem co czujesz, dobrze wiem. Ja w poniedziałek straciłam nasze maleństwo w 26. tygodniu ciąży. Jest to dla mnie ogromny ból, którego nic nie jest w stanie ukoić. Ale ważne, że mam cudowne osoby wokół siebie, które pomagają mi przetrwać - napisała fanka.
Niestety reszta komentujących uznała, że Magdalena Narożna również straciła dziecko. Pojawiły się też słowa wsparcia.
Dużo siły oraz nie traćcie nadziei. Przykro mi bardzo, ślę dużo pozytywnej energii.
Za kilka miesięcy się uda na pewno. Wiary i cierpliwości życzę - pisały internautki.
Piosenkarka postanowiła zdementować te plotki i nagrała InstaStories, w którym wytłumaczyła całą sytuację.
Wczoraj dodałam post i dzisiaj, jak się obudziłam, to poczytałam komentarze. Ja teraz się nie dziwię, że portale plotkarskie piszą potem takie głupoty na temat życia, np. mojego, jak pojawia się kilka komentarzy, które w ogóle nie mają związku ze sprawą. Wnioskuję z komentarzy, że myślicie, że straciłam dziecko z Krzysiem, ale nic takiego nie miało miejsca. Odkąd urodziłam Gabrysię, nigdy nie byłam w ciąży. Nie wiem w ogóle, skąd w głowach pojawiają się takie domysły - wyznała.
Straciłam po prostu bliską osobę z rodziny, jest mi przykro. To były ciężkie dni dla mnie. Dziękuję wszystkim za miłe słowa, które do mnie dotarły. Osobom, które nie mają zielonego pojęcia o życiu innych, nie znają nawet tych osób, radzę po prostu ugryźć się w język i nie komentować. Nie wywoływać jakichś afer, bo nie każdy jest odporny psychicznie i niektórzy naprawdę na tym cierpią i bardzo to biorą do siebie. Więc naprawdę warto się zastanowić. A wam życzę dużo zdrówka i oby takich sytuacji było jak najmniej w życiu - dodała.