Od ogłoszenia wyników wyborów w mediach dużo pisze się o TVP i jej dziennikarzach. Wszyscy zastanawiają się, jak po dojściu do władzy opozycji będzie wyglądać sytuacja gwiazd stacji. Wiadomo już, że z piastowanym przez ostatnie lata stanowiskiem kierownika redakcji "Wiadomości" na własne życzenie pożegnała się Danuta Holecka. W kuluarach coraz głośniej rozbrzmiewają słuchy o rychłych zwolnieniach kilku innych gwiazd związanych z publicznym nadawcą, w tym między innymi Magdaleny Ogórek.
Nad niedoszłą panią prezydent faktycznie w ostatnim czasie zawisły czarne chmury. Kontrowersyjna dziennikarka musiała pożegnać się z dodatkowym źródłem dochodu, którym była posada w Polskim Radiu Koszalin, gdzie prowadziła audycję "Mistrz i Magdalena. Ogórek i Wolskiego muzeum wyobraźni", podejmując tematy związane z kulturą i sztuką. Powodem nieprzedłużenia umowy okazała się niejasna sytuacja finansowa mediów publicznych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Ogórek zabiera głos w sprawie krążących plotek o jej zwolnieniu z TVP
Ostatnią deską ratunkową Ogórek jest póki co Telewizja Polska i program "Plan dnia" emitowany w TVP Info od poniedziałku do czwartku o godz. 9:40, który trafił do ramówki na początku maja ubiegłego roku. Początkowo jedyną gospodynią była Magdalena, z czasem niektóre wydania zaczęła prowadzić Ewa Bugała. Ostatni raz jak dotąd Ogórek w "Planie dnia" pojawiła się 4 grudnia, natomiast "Minęła 20" prowadziła jeszcze w zeszłą niedzielę.
Przedłużająca się absencja dziennikarki zrodziła falę plotek wokół ewentualnego rozstania dziennikarki z dotychczasowym pracodawcą. Doszło do tego, że poirytowana ciągłymi telefonami od jednej z redakcji celebrytka postanowiła uciąć plotki na temat wiszącego nad nią widma bezrobocia. Na profilu instagramowym 44-latka zamieściła swoje zdjęcie z samochodu, pod którym "uspokoiła" dociekliwych dziennikarzy, że jej nieobecność w TVP nie ma nic wspólnego z domniemaną utratą pracy.
Kolegom redaktorom z Wirtualnych Mediów zalecam spokój - te codzienne telefony z troską i mój grafik oczywiście doceniam... Jednocześnie przypominam, że to, że kogoś w dany dzień nie ma, może wynikać z tego, że wziął wolne, zachorował (sezon grypowy), itd. - napisała.
Myślicie, że Ogórek nie ma się o co martwić?