Ciekawe, czy Leszkowi Millerowi czasem śni się Magdalena Ogórek - w końcu gdyby nie pozwolił, by była kandydatką lewicy na prezydenta (!), prawdopodobnie nie zrobiłaby takiej kariery. Dzisiaj Magdalena jest najjaśniej świecącą gwiazdą TVP, której blasku nie zdołał zgasić nawet Jarosław "stary wilk" Jakimowicz.
Trzeba jednak przyznać, że Magdalena Ogórek stosunkowo rzadko opowiada o swojej prywatności. Być może ma uraz po publikacjach o jej niegdysiejszym mężu, Piotrze Mochnaczewskim, który w 2020 roku usłyszał zarzuty dotyczące okradania krakowskich uczelni. Dzisiaj Ogórek udaje, że tematu nie było, skupiając się na wychowaniu córki. Dziewczyna ma na imię Magdalena i ma już 17 lat.
Niestety, okazuje się, że i Magdalena Ogórek miewa problemy. Prezenterka zorganizowała na Instagramie modną turę pytań i odpowiedzi, w której ktoś zapytał ją o plany edukacyjne córki. Okazuje się, że 17-latka jest bardzo ambitna: chciałaby poświęcić się historii i polityce (zupełnie jak mama...), ale niestety - Ogórek nie stać na Oxford.
Bardzo chciałaby studiować kierunek "History&Politics" na Oxfordzie, natomiast obecny koszt tych studiów (po Brexicie) jest poza moim zasięgiem - pożaliła się Ogórek na Instagramie. Zrobimy rekonesans na uniwersytetach w Austrii i we Włoszech. Uniwersytet Mediolański ma bardzo dobre opinie. Póki co, za 2 tygodnie wylatuje na Oxford na tzw. krótki semestr letni.
Może warto pomyśleć o starcie w jakichś wyborach? Proponujemy partię Marianny Schreiber.