Magdalena Ogórek doskonale odnalazła się przed kamerami telewizji publicznej. Razem z Jarosławem Jakimowiczem stanowiła dość kontrowersyjny duet w programie "W kontrze", który zaskakiwał nie tylko słowami, ale również zachowaniem. Prezenterka pół roku temu zdecydowała się jednak rozstać z formatem i skupić na autorskim programie. W rozmowie z Pudelkiem zapewniła, że ten telewizyjny rozdział jest na dobre zakończony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Samozwańcza dziennikarka zawsze służy dobrym słowem, jeśli chodzi o prezesa TVP, Jacka Kurskiego. Mimo galopującej inflacji, Ogórek nie obawia się o swoją przyszłość. Niedoszła prezydent Polski nie chciała jednak komentować swoich zarobków, które, według medialnych doniesień, miały sięgać nawet 600 tysięcy złotych (w skali roku). Od odpowiedzi na pytanie naszego reportera uchyliła się argumentem, że damy nie rozmawiają przecież o finansach.
Z uwagi na poczucie zachowania kultury i klasy, nie chciałabym rozmawiać na ten temat. Damy o pieniądzach nie dyskutują. Telewizja Polska jest bardzo dobrym pracodawcą. Pracowałam wcześniej w telewizji TVN, jeśli krytykuję, to jedynie treści merytoryczne. Nie pokusiłam się nigdy o krytykę pracodawcy - wyznała.
Dobre podejście?