Magdalena Ogórek zaistniała w mediach jako kandydatka na urząd prezydenta z ramienia Lewicy. Jakiś czas temu niedoszła głowa państwa zmieniła jednak stronę politycznej barykady. Obecnie Ogórek spełnia się jako prezenterka TVP i w duecie z Jarosławem Jakimowiczem regularnie raczy widzów osobliwymi wywodami czy zaczepkami wymierzonymi w Kingę Rusin.
W ostatnim czasie Magdalena Ogórek szczególnie upodobała sobie tematy związane ze społecznością LGBT. Niedawno na przykład wraz z ekranowym partnerem kpiła na wizji z coming outu Andrzeja Piasecznego.
Przypomnijmy: Jarosław Jakimowicz i Magdalena Ogórek DRWIĄ z coming outu Piaska: "Dopiero za rządów PiS-u poczuł się bezpiecznie"
W kolejnym odcinku programu "W kontrze" Ogórek i Jarosław Jakimowicz postanowili poruszyć temat akademików w Amsterdamie, gdzie zakazano wywieszania tęczowych flag w związku z podpaleniem jednej z nich. Przy okazji Magda podzieliła się z widzami TVP wspomnieniem własnej wyprawy do holenderskiej stolicy. Dwa lata temu prezenterka odwiedziła Amsterdam wraz z 14-letnią wówczas pociechą.
Podczas zwiedzania panie wstąpiły do jednej z okolicznych restauracji i właśnie tam prezenterkę spotkał osobisty "dramat". Jeden z pracowników lokalu wziął bowiem Ogórek i jej pociechę za... parę lesbijek. Wspominając sytuację, Magda nie kryła oburzenia. Jej zszarganym nerwom nie pomógł nawet fakt, iż zaproponowano im zniżkę.
Zobacz również: Magdalena Ogórek KPI na wizji z Kingi Rusin. "Napisała, że przyjmie dużą afgańską rodzinę. A NIE, TO MI SIĘ ŚNIŁO"
Moja córka jest słusznego wzrostu, prawie jak mama (...). Bywało tak, że jak miała 14 lat, to jeszcze łapała mnie za rękę. Bo ona mamusię kocha bardzo. Wchodzimy do jednej knajpy i podchodzi do nas miły pan kelner i zaproponował nam zniżkę. Jako że my jako para przyszłyśmy, to w ramach "pride" dostaniemy 20 procent zniżki. I mojemu dziecku się odechciało tego Amsterdamu. I mi się odechciało - wspominała rozżalona Ogórek.
Niestety wizyta w restauracji nie była jedynym "traumatycznym" doświadczeniem, które spotkało prezenterkę TVP w Amsterdamie. Ogórek rozjuszyła już sama przechadzka po tamtejszym lotnisku Schiphol. Tuż po wyjściu z samolotu Magdzie i jej córce ukazało się bowiem zdjęcie męskiej nogi w bucie na obcasie.
Tam była taka męska owłosiona noga, jak jakiegoś taliba, wsadzona w szpilki (...). Moje dziecko tak stanęło i mówi: "Mamo i czemu ten plakat służy?". I teraz tłumacz już na lotnisku dziecku, czemu. A to było, że "pride" jesteśmy wszyscy. Tęcza pod spodem. I tolerujmy, że taki pan ma na przykład taką wizję, że chce sobie stopę owłosioną w but damski wsadzić. Dobrze, niech sobie robi w domu, co chce, tylko dlaczego ja mam to z dzieckiem niepełnoletnim oglądać na lotnisku? - rozprawiała na wizji.
Współczujecie Magdzie takich przeżyć?
Zobacz również: Kinga Rusin siedzi&myśli o "PROSTYTUCJI POLITYCZNEJ": "Przez ile politycznych łóżek przeszli taki Kukiz czy Ogórek?"