Dla Magdaleny Schejbal końcówka 2019 roku nie należała chyba do zbytnio udanych - przynajmniej pod względem zawodowym. Od dłuższego czasu aktorka nie może narzekać na nadmiar propozycji, czego przyczyną był niewątpliwie konflikt z producentami serialu "Szpilki na Giewoncie", w którym grała główną rolę.
ZOBACZ: Schejbal PRZEGRAŁA W SĄDZIE! Chciała... 100 tysięcy ZA 6 DNI PRACY?!
ZOBACZ: Schejbal oskarża kolegów z branży: "OSZUKUJĄ NA PODATKACH!"
Podczas kręcenia zdjęć do serialu Magda poznała jednak swojego obecnego partnera, Stanisława Ziębę-Grzymałę, z którym zdecydowała się otworzyć restaurację Dworzec.
ZOBACZ: Schejbal otwiera... restaurację w Zakopanem
ZOBACZ: Magdalena Schejbal: "Zostałam panią bizneswoman"
Aktorka chętnie opowiadała w mediach o swojej działalności w gastronomii. Dokładnie rok temu zaprosiła kamery śniadaniówki do swojego lokalu.
Najbardziej w niej cenię jej determinację i to, że nic nie jest problemem, wszystko jest wyzwaniem - komplementował wówczas ukochaną partner.
Tymczasem w niedzielę pojawiły się informacje, że zakopiański lokal, w którym znajdowała się prowadzona przez parę restauracja, przy udziale komornika i w asyście policji, został przejęty przez oddział Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego z powodu zaległości w płaceniu czynszu.
Zięba-Drzymalski w rozmowie z Gazetą Krakowską wyjawił, że "nic nie było tak jednoznaczne, jak wiele osób mogłoby sądzić".
Choć ta sytuacja jest z pewnością powodem do stresu, myśli Schejbal zdają się krążyć gdzie indziej. W niedzielę wieczorem Magda podzieliła się z fanami rozważaniami na temat swoich 40. urodzin, które przypadają w lutym przyszłego roku. Pod zdjęciem z maskotką dinozaura zamieściła krótki komentarz:
"Jeszcze parę dni, tych dni parę i też będę dinozaurem... Żeby tylko mieć taki piękny holyłudzki uśmiech!" - zażartowała.
Niektórzy obserwujący postanowili jednak zapytać o restaurację
"Podobno zamknięto Pani restaurację?", "Co z Dworcem?" - dopytywali.