Magdalena Stępień ma za sobą bagaż traumatycznych doświadczeń i niewyobrażalną tragedię. Niemal dwa lata po śmierci syna, celebrytka robi wszystko, aby ułożyć sobie życie na nowo. Pod koniec kwietnia modelka przyznała w wywiadzie z Pudelkiem, że ostatnio czuje się naprawdę dobrze, a jej serce znów jest zajęte. Zaledwie kilka dni później rozemocjonowana Stępień poinformowała fanów o niepokojących wynikach badań rutynowych.
Badania, które wykonałam, wykazały zmiany. Troszkę mnie to przytłoczyło. Na tę chwilę mówi się, że są łagodne. Ale wszystko wyjdzie w czasie. Czeka mnie daleka diagnostyka. Ale wierzę, że będzie dobrze. Niestety na pewne kwestie w życiu nie mamy wpływu - podkreślała.
ZOBACZ: Magdalena Stępień wyznała, że badania wykazały u niej ZMIANY. "Troszkę mnie to przytłoczyło"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Magdalena Stępień poznała wyniki badań. "Wydarzył się cud"
Po kilku tygodniach od pierwszej niepokojącej diagnozy, Magdalena Stępień wróciła do fanów z aktualizacją na temat stanu zdrowia. Nie chcąc wdawać się w szczegóły, uradowana celebrytka poinformowała, że nie znaleziono u niej mutacji genu odpowiedzialnego za raka. W emocjonalnym wpisie modelka wspomniała o synu.
Zawsze zostawia znaki, gdziekolwiek jestem. Pewnie pamiętacie, że przed wylotem wykonałam szereg badań, którymi z wami się podzieliłam. Po przemyśleniu wszystkiego na spokojnie stwierdziłam, że nie chcę dzielić się tak osobistymi kwestiami tutaj w social mediach, ale dzisiaj wydarzył się cud. O nim tylko chciałabym krótko napisać! - rozpoczęła.
Nie znaleziono u mnie mutacji genu odpowiedzialnego za raka, którego się tak bardzo bałam. Mutacja ta była znaleziona w guzie Oliwierka! Resztą wyników już nie będę się dzielić! Wam dziękuję za wsparcie! Anioł czuwa cały czas! To istny cud, przez który pokazał mi, jak bardzo mnie kocha i tęskni, choć o tym wiedziałam zawsze. Nigdy nie przestawajcie wierzyć! Cuda się dzieją naprawdę! - podkreślała Magdalena Stępień.
ZOBACZ TEŻ: Magdalena Stępień ODCINA SIĘ od Jakuba Rzeźniczaka. Zdradziła, czy pogratulowała mu córki (WIDEO)