Od kilku dni w mediach głośno jest o domniemanym romansie Magdaleny Stępień i Marcina Hakiela. Modelka i tancerz opublikowali na Instagramie zdjęcia z tego samego miejsca w Gdańsku, co mogło sugerować, że wybrali się tam razem. Na pytania, czy coś ich łączy, oboje nabrali wody w usta, jednak już w poniedziałek ponownie podsycili plotki.
Hakiel zamieścił bowiem fotografię, na której w lustrze można było dostrzec odbicie kobiety, do złudzenia przypominającej Magdę. Jak wiadomo, celebryci skrupulatnie dobierają treści przed publikacją, więc trudno tu mówić o "przypadku". Tego samego dnia Stępień zrelacjonowała z kolei wizytę w salonie fryzjerskim, do którego wybrała się dokładnie w tej samej stylizacji, jaką miała na zdjęciu u Marcina.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo tak oczywistych "dowodów" Marcin i Magda nadal nie potwierdzili przypuszczeń fanów. Modelka zamieściła post, w którym stwierdziła, że "przestała się przejmować plotkami i nabrała dystansu". Błyskawicznie skomentował to... Hakiel.
Magdalena Stępień narzeka na zainteresowanie
Po kilku dniach wodzenia internautów i mediów za nos, Magdalena żali się teraz na zainteresowanie, jakie wygenerowała wokół swojej osoby.
Wielu z was zauważyło, że jest mnie o wiele mniej na Instagramie niż wcześniej. Patrząc na to, co się dzieje wokół mojej osoby, nie tylko wokół mojej osoby, ale również Marcina... Szczerze, przeraziło mnie to wszystko i musiałam sobie to poukładać.
I ogólnie jestem przerażona tym, co dzieje się w obecnych czasach, że ludzie z show-biznesu są tak obserwowani, że jest śledzony każdy ich krok i że nie możemy żyć swoim życiem - mówi Stępień w filmiku zamieszczonym na Instastories.
Myślicie, że kolejne zdjęcia ze stopą czy ręką Marcina czekają już na publikację na jej Instagramie?