Starająca się powrócić do normalnego życia Magdalena Stępień niedawno udzieliła kolejnego wywiadu, w którym po raz kolejny opowiedziała o żałobie po stracie dziecka. W rozmowie Krystyną Przybylską w "Mieście Kobiet", celebrytka szczerze wyznała, że mierzy się z okrutnymi komentarzami, które utrudniają jej powrót do normalności.
Przypomnijmy, że Magdalena Stępień była oskarżana m.in. o życie za pieniądze ze zbiórki na leczenie rzadkiej choroby Oliwiera, a także o "lansowanie" na śmierci dziecka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym ze sposobów radzenia sobie z traumą, jak przyznaje Stępień, jest wychodzenie do ludzi. Z tego względu celebrytka coraz częściej widywana jest na ściankach, a dodatkowo zaangażowała się też w działanie dobroczynne. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka bierze udział w darmowych spotkaniach terapeutycznych dla rodziców, którzy także doświadczyli śmierci dziecka.
Odnajduję spokój i wiarę w dalszą drogę wśród ludzi takich jak pani Krysia. Ludzi, którzy również stracili dziecko. Choć nie każdy jest taki otwarty i potrafi o tym wszystkim rozmawiać. Mnie to pomaga i chciałabym po prostu być wsparciem dla tych ludzi, jak już się pozbieram - mówiła w nowym wywiadzie.
Zobacz: Magdalena Stępień stanowczo odpowiada na okrutne komentarze: "Ja na tym NIE ZARABIAM!" (WIDEO)
W niedzielę w relacji swoim Instagramie, Magda dodała zdjęcie z nagrobkiem syna, któremu towarzyszył dość refleksyjny wpis, w którym przyznała, że nadchodzące święta są dla niej okrutnie trudnym czasem.
Przede mną kolejny trudny czas. Pierwsze Święta Bożego Narodzenia bez Oliwierka. Nie wiem, jak to udźwignę. Jakoś będę musiała, choć na samą myśl o tym dopada mnie niesamowity smutek - czytamy.
Stępień napisała także, że każde odwiedziny u syna dają jej nadzieję na lepszy czas.
Za każdym razem, gdy odwiedzam Oliwierka, dostaję od niego siły na to, aby dalej jakoś funkcjonować. Choć to wszystko jest niewyobrażalnie trudne... - wyznała.