Magdalena Stępień przeżywa właśnie wyjątkowo trudne chwile. W ubiegły czwartek media spiorunowała wiadomość o chorobie jej zaledwie półrocznego synka. Syn modelki i Jakuba Rzeźniczaka zostanie niebawem poddany chemioterapii - chłopiec ma bowiem nowotwór wątroby. Piłkarz, który do niedawna odgrywał znikomą rolę w życiu małego Oliwiera, zobowiązał się już do pomocy.
Szokująca diagnoza wywróciła życie Magdaleny Stępień do góry nogami. O ile 30-latka może liczyć na wsparcie internautów (również to finansowe), to przyznaje ze smutkiem, że w obecnej sytuacji "żadne pieniądze nie są w stanie pomóc".
Stępień nie ukrywa, że jej życie to od jakiegoś czasu pasmo niefortunnych zdarzeń i w tym wymagającym okresie może znaleźć oparcie jedynie w wierze. W rozmowie z Plotkiem uczestniczka "Top Model" przyznała, że kolejne kłody, które rzuca jej pod nogi los, tylko ją wzmocniły i przygotowały do zaciekłej walki.
Tyle już przeszłam w ostatnich miesiącach, że w sumie nic nie jest w stanie mnie złamać, nawet choroba mojego dziecka! - stwierdziła. Damy sobie z tym radę! Bóg nam pomoże, tylko on widzi moje cierpienie i to, przez co przechodziłam i przechodzę.
Celebrytka odnajduje w sobie nowe pokłady siły dla synka. Dodała też, że Oliwier czuje się dobrze.
Walczymy i działamy - podsumowała.