Od kilku miesięcy dramat Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka rozgrywa się na oczach całej Polski. Uczestniczka "Top Model" przebywa obecnie w Izraelu, gdzie zmagający się z nowotworem wątroby Oliwier poddawany jest kosztownemu leczeniu. Pieniądze, którymi ekspartnerka piłkarza opłaciła kurację, udało jej się zgromadzić dzięki głośnej zbiórce internetowej. Jeszcze do niedawna stosunki Stępień i Rzeźniczaka, delikatnie mówiąc, nie należały do najlepszych, mimo to ojciec dziecka odwiedził je ostatnio w szpitalu.
Niestety, stan chłopca jest wciąż poważny. Kilka dni temu celebrytka doniosła, że u chłopca pojawiły się przerzuty, które na szczęście zostały zahamowane dzięki chemioterapii. Wyjawiła też, że dla dobra dziecka pracują nad naprawą relacji z Jakubem.
Po dłużej przerwie od mediów społecznościowych Magdalena znów jest aktywna na Instagramie, gdzie regularnie stara się donosić o postępach w leczeniu Oliwiera. Celebrytka chętnie dzieli się też z internetową społecznością swoimi refleksjami i obawami, które nią targają. W niedzielę zapragnęła ponownie otworzyć się przed internautami na Instastories, publikując poruszający wpis. 30-latka zdała sobie sprawę z faktu, że ogromną rolę przy walce o powrót do zdrowia odgrywa odpowiednie nastawienie.
W pierwszych tygodniach po usłyszeniu diagnozy płakałam codziennie - napisała. Oliwier nie rozumie tego, że jest chory, dlatego później powiedziałam sobie: Magda, koniec z płaczem, nie zmienisz sytuacji i pozostaje ci wierzyć w cud. Nie mogłam pozwolić na to, aby Oliwier czuł złe emocje, dlatego od tamtej pory widzi tylko uśmiechniętą, silną mamę, która dba o niego i o siebie. która nie daje mu odczuć, że coś jest nie tak.
Stępień twierdzi, że chłopiec już odczuł tę zmianę i sprawia wrażenie jeszcze silniejszego:
Żyjemy dalej tak, jakby choroby nie było, to dzięki mojemu podejściu Oliwier jest jeszcze silniejszy. Gdy jesteśmy w szpitalu, personel również daje nam samą pozytywną energię, co widać na zdjęciu. Razem zwyciężymy - zakończyła.