Gdy już wydawało się, że Magdalenie Stępień i Jakubowi Rzeźniczakowi udało się dla dobra dziecka zakopać wojenny topór, ich konflikt rozogniał na nowo. Mimo wcześniejszych deklaracji rozejmu Stępień zdecydowała się oskarżyć byłego partnera o zastraszanie. Piłkarz odpowiedział w obszernym oświadczeniu, w którym zaznaczył, że nigdy nie popierał pomysłu, aby jego ciężko chorujący syn został przetransportowany do Izraela, jest jednak w pełni gotów, aby zabezpieczyć jego leczenie pod względem finansowym.
Po kilku dniach ciszy Magdalena ponownie uaktywniła się na Instagramie. Tym razem powodem jej kolejnych publikacji była nieco radośniejsza niż dotychczas okoliczność. Jak się bowiem okazało, młoda mama w sobotę świętowała 31. urodziny.
O poranku przywitał ją widok bukietu czerwonych róż i różowego tortu ze świeczkami w kształcie cyfr. Korzystając z okazji, Stępień poprosiła swoich fanów, aby wszelkie życzenia urodzinowe przekierować dziś do innego adresata - jej syna.
Taka poranna niespodzianka. Te urodziny są inne niż wszystkie dotychczas, bo spędzam je z Tobą, synku. Okoliczności, w jakich je obchodzę, nie są najlepsze, ale to nieważne, bo razem poradzimy sobie nawet z tak groźnym przeciwnikiem. Dzisiejsze życzenia dla mnie, proszę, niech będą skierowane do Oliwierka. A jemu doskonale wiecie, czego życzyć.
Przypomnijmy: Magdalena Stępień znów uderza w Jakuba Rzeźniczaka: "Kłóciliśmy się, zanim założyłam zbiórkę. Jestem ZASTRASZANA"
Stępień zamieściła na InstaStories życzenia, które składały jej bliskie koleżanki, z których jedna, jak widzimy na nagraniu, odwiedziła ją jakiś czas temu w Izraelu.
Kochanie, życzę Ci siły i wytrwałości w tym ciężkim dla Was czasie. Jeszcze będzie pięknie.
W tym dniu życzę Ci dużo wytrwałości! Bądź silna i nigdy się nie poddawaj! - czytamy w poście.