W ubiegłym roku Magdalena Stępień musiała zmierzyć się z niewyobrażalną tragedią. Celebrytka straciła ukochanego synka Oliwiera, który zmarł po długiej walce z rzadkim nowotworem wątroby. Choć Stępień stara się żyć dalej, jednocześnie nie ukrywa, że wciąż nie może pogodzić się z odejściem potomka. Celebrytka regularnie wspomina Oliwiera w mediach społecznościowych, już niejednokrotnie opowiadała także o bolesnych doświadczeniach w wywiadach.
Ostatnie dni bez wątpienia były dla Stępień trudne - 27 lipca minął bowiem dokładnie rok od odejścia jej synka. Niedługo przed rocznicą śmierci Oliwierka na kanale Małgorzaty Ohme ukazał się wywiad z celebrytką, w którym ta opowiedziała m.in. o radzeniu sobie z żałobą oraz krytyce, jaka spadła na nią po bolesnej stracie. Odniosła się również do głośnych wywodów Jakuba Rzeźniczaka u Żurnalisty.
Przypomnijmy: Magdalena Stępień odpowiada na wywody Jakuba Rzeźniczaka: "MILCZĘ i cierpię wewnątrz. Walka może trwać latami"
Magdalena Stępień odwiedziła grób synka w rocznicę jego śmierci. Pokazała zdjęcie
W piątek Stępień zorganizowała na swoim instagramowym profilu Q&A. Wielu internautów w kierowanych do celebrytki wpisach chwaliło jej występ w podcaście Ohme i przesyłało ciepłe słowa. Jeden z użytkowników postanowił również zapytać Magdę, jak poradziła sobie z niedawną rocznicą śmierci synka i czy tego dnia odwiedziła miejsce spoczynku chłopca.
Byłaś u Oliwierka w rocznicę śmierci? Czy nie dałaś rady? - brzmiało udostępnione przez Stępień pytanie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odpowiadając na pytanie internauty, Stępień zdradziła, że 27 lipca wybrała się na cmentarz. Celebrytka udostępniła również w instagramowej relacji wykonane tamtego dnia zdjęcie, na którym pokazała fanom, jak obecnie wygląda grób jej synka.
Oczywiście, byłam - napisała pod ujęciem z cmentarza, dołączając do niego datę rocznicy śmierci syna.
Niedawno Stępień gościła w programie "Mamy czas", w którym opowiedziała, jak wyglądał u niej proces żałoby. W rozmowie celebrytka zdradziła, iż początkowo odwiedzała grób synka kilka razy dziennie. Rozmowy z Oliwierem ułatwiały jej bowiem codzienne funkcjonowanie.
(...) Pamiętam momenty, kiedy moje życie na początku toczyło się od wyjścia z domu do pójścia na cmentarz, gdzie spędzałam większość dnia. Chodziłam tam 3-4 razy dziennie (...). Rozmawiałam wtedy z Oliwierem i próbowałam jakoś egzystować - wspominała w programie.
We wspomnianym programie Stępień wyznała także, że po śmierci synka zdecydowała się oddać część jego rzeczy. Niektóre akcesoria postanowiła jednak zachować, gdyż, jak przyznała, wciąż nie jest gotowa się z nimi rozstać.
Zobaczcie zdjęcie udostępnione przez Magdalenę Stępień.
Zobacz: Magdalena Stępień o śmierci Oliwerka: "Wychodziłam z domu i szłam na cmentarz trzy razy dziennie"