W czwartek Jakub Rzeźniczak i Magdalena Stępień podzielili się za pośrednictwem mediów społecznościowych wyjątkowo smutną informacją. Po długiej walce z rakiem zmarł ich syn Oliwier. Chłopczyk borykał się z nowotworem wątroby.
W instagramowym oświadczeniu pogrążona w żałobie mama poinformowała, że jej zaledwie roczna pociecha odeszła "na Ziemi Świętej, w Izraelu". Magda przekazała także informacje o pogrzebie synka.
(...) Msza pogrzebowa oraz ostatnie pożegnanie Oliwierka odbędzie się w kaplicy na cmentarzu przy ul. Wojska Polskiego 59A w Oleśnicy, 1 sierpnia (poniedziałek) o godzinie 14:00. Wszystkich, którzy chcą się pomodlić z nami Różańcem Świętym, zapraszamy od 13:40 do kaplicy - czytamy.
Dzień później na Instastories celebrytki pojawiła się kolejna publikacja. Kobieta wrzuciła fotografię, na której widzimy pogodnego Oliwiera bujającego się na huśtawce. Stępień skierowała się do tych, którzy chcą uczestniczyć w ostatnim pożegnaniu chłopca.
Drodzy, zamiast kwiatów poprosimy o modlitwę za Oliwierka i drobny datek na leczenie Zosi - napisała, załączając link do zbiórki na leczenie zmagającej się z SMA dziewczynki.
Podobny apel przekazała dalej Maffashion, zachęcając do zbiórki na chorą Zosię.
Niestety, medialna zbiórka dla Oliwiera skończyła się w najgorszy możliwy sposób. Zebrano w niej prawie pół miliona złotych: Fundacja żegna syna Magdaleny Stępień i Jakuba Rzeźniczaka. Wiemy, jaką kwotę udało się zebrać podczas trzymiesięcznej zbiórki