Magda Stępień została porzucona przez Jakuba Rzeźniczaka krótko przed porodem. W dniu opuszczania szpitala dotarła do niej informacja, że piłkarz już zdążył znaleźć sobie nową partnerkę. Mało tego dziewczyna miała czekać na niego w samochodzie, gdy ten odwiedzał nowo narodzonego syna na oddziale położniczym. Nie jest więc specjalnym zaskoczeniem, że Magda nie pała obecnie specjalną sympatią do potencjalnej macochy swego pierworodnego.
Nie, nie poznałam jej i mam nadzieję, że tak już pozostanie. Nie mam takiej potrzeby - przyznała otwarcie w najnowszym wywiadzie udzielonym przed kamerami Jastrząb Post.
Stępień zdaje się być zdania, że gdyby nie "ekspertka ds. marketingu" klubu Stal Rzeszów Paulina Nowicka, Rzeźniczak zapewne wróciłby już do rodziny.
Nie wiem, czy tak by się potoczyło, ale jakoś tak wierzę w to… Wierzyłam do momentu, kiedy nie wyszło to, że ma nową partnerkę, że jednak to się wszystko poukłada, że jakkolwiek by się nie poukładało, czegoś byłoby mi łatwiej. Jednak jakby nie patrzeć, to Kuba był miłością mojego życia, bo mamy dziecko i to był naprawdę planowany syn. Pojawiła się [ona] i wszystko się zmieniło.
Rozgoryczona młoda mama nie omieszkała podzielić się także tym, co miałaby do powiedzenia nowej partnerce swojego eks, gdyby miała okazję ją spotkać. Magda okazała się w tym zakresie nadzwyczaj łaskawa, choć zasugerowała jednocześnie, że Nowicka nie może nazywać się "prawdziwą kobietą", po tym co jej zrobiła.
Ona sama powinna sobie odpowiedzieć na pytanie, co ona zrobiła. Nie chcę jej nakręcać fejmu, bo prawdziwa kobieta powiedziałaby: "wracaj do dziecka, a za kilka miesięcy zobaczymy, czy możemy być razem". Nie chcę jej oceniać, pozostawiam jej to w sumieniu. Niech każdy odpowie za siebie, a ja mojej oceny nie będę wypowiadać.
Przypomnijmy: Jakub Rzeźniczak JUŻ ZMIENIŁ status związku w mediach społecznościowych! Nowy romans kwitnie?
Jesteście ciekawi, jak saga Rzeźniczaków potoczy się dalej?