Każda decyzja Jakuba Rzeźniczaka wydaje się tak zła, że doprawdy trudno oczekiwać jeszcze jakiegokolwiek zaskoczenia w tym względzie. Tymczasem kochliwy donżuanek z boiska za każdym razem udowadnia, że może być gorzej. Ostatni pomysł Rzeźniczaka to zaręczyny z Pauliną z grillbaru przy trasie na Drobin. Wszystko zostało udokumentowane na Instagramie, bo zakochani założyli tam nawet nowe, wspólne (!) konto, na którym relacjonują, co u nich nowego...
Przypomnijmy: Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka oficjalnie POTWIERDZAJĄ zaręczyny: "I SAID YES" (FOTO)
Szkoda, że Kuba nie udokumentował tak rzetelnie tego, co robił dokładnie rok temu: tak się składa, że w grudniu 2020 roku cieszył się z ciąży Magdaleny Stępień, którą to brawurowo zostawił kilka miesięcy później.
Związek z kochliwym piłkarzem mocno odbił się na psychice Stępień, która nie ukrywała, że musiała skorzystać z pomocy terapeuty, by dojść do siebie. Ostatnio modelka chyba wyszła na prostą, bo w jej życiu pojawił się ktoś nowy. Nauczona doświadczeniem nie chciała jednak powiedzieć, kim jest jej nowy wybranek. I raczej tego nie zrobi, bo... zrezygnowała z Instagrama.
Magdalena Stępień zamknęła konto na Instagramie, a jej profilu faktycznie nie można już wyszukać w sieci. W internecie pojawiło się jednak wyjaśnienie tej decyzji opublikowane na innym koncie modelki. Stępień pisze wprost: zrezygnowała z Instagrama, bo to, co czytała na temat ojca swojego dziecka, źle działało na jej psychikę.
Nie chcę już wracać do przeszłości, chcę już żyć swoim życiem - nowym życiem, a niestety Instagram i ludzie tam, nie ułatwiają mi tego - czytamy. Wiem, że tak będzie mi łatwiej odciąć się od tego, co trudne, ponieważ jeśli bym została, wiem, że znajdą się tam osoby, które będą notorycznie uprzykrzać mi życie i próbować niszczyć to, co odbudowałam poprzez dostarczanie informacji, które nie są w obszarze mojego zainteresowania. Ostatnie dni szczególnie pokazały mi złośliwość ludzi.
Mimo złych emocji Magdalena Stępień podziękowała także tym, którzy nie bali się okazać jej wsparcia. Podkreśliła, że teraz liczy się dla niej syn, a nie wyczyny jego ojca.
Patrząc na to zdecydowanie i świadomie wybieram spokojne życie z moją nową rodziną w spokoju, skupiając się na tym, co naprawdę się dla mnie liczy. Niemniej jednak było również wiele osób w mojej społeczności, która przyniosła mi wsparcie, uśmiech i zrozumienie, a ja jestem wam za to ogromnie wdzięczna. Dziękuję, że mi towarzyszyliście. Pamiętajcie, że nawet w najtrudniejszych chwilach nie jesteście sami, choć tak możecie się czuć - podsumowała.
Dziwicie się jej decyzji? Ciekawe, czy kiedykolwiek Kuba zmusi się do jakiejkolwiek refleksji na temat swojego zachowania...