Maja Bohosiewicz prężnie działa w mediach społecznościowych. Pokazuje tam nie tylko swoją aktywność zawodową, ale także sporo prywatności. Jak wiele przedstawicielek świata show-biznesu, chętnie relacjonuje wyjazdy, podczas których raczy swoich obserwujących także zdjęciami w bikini.
Celebrytka jest matką dwójki dzieci. Część tego, co publikuje na Instagramie, to treści związane z macierzyństwem. Nie boi się mówić wprost także o trudniejszych momentach. Teraz zdecydowała się podzielić z obserwującymi problemem innego rodzaju...
Maja Bohosiewicz chwali się "karnym k*tasem"
W czwartek Maja Bohosiewicz pochwaliła się (?) na Instagramie, że kiedy przyszła na parking, znalazła niemiłą niespodziankę. Na szybie zobaczyła naklejkę powszechnie znaną jako wyróżnienie dla "najlepszych" kierowców, czyli tzw. "karnego k*tasa".
Celebrytka nie wydaje się jednak szczególnie zaskoczona tym odznaczeniem. Po zaprezentowaniu "podarunku" od innego kierowcy pokazała też zarysowaną karoserię samochodu.
Chciałabym powiedzieć, że to są rzeczy, na które człowiek pracuje latami, ale szczerze to są rzeczy, które przydarzają mi się na każdym kroku - skomentowała, prezentując uszkodzenia.
Sądząc po opisie nagrania, Maja Bohosiewicz nie jest pewna, czym zasłużyła na to zaszczytne wyróżnienie.
Nie wiem czemu... - opisała krótko nagranie.
A wy wiecie?
ZOBACZ: Maja Bohosiewicz padła ofiarą oszustwa. Próbowano wyłudzić dane finansowe jej firmy. Pokazała maila
Twój głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.