Wiosenne porządki to obecnie niemalże sport narodowy. Po długiej i ponurej zimie, na trzepakach lądują dywany, a szafy wywracane są do góry nogami. Udziału w tej dyscyplinie nie weźmie jednak Maja Bohosiewicz. Aktorka zdradziła, że robi generalne porządki, łącznie z pozbywaniem się zbędnych rzeczy, średnio raz na dwa miesiące, nie musi się więc przepracowywać wraz z nadejściem wiosny. Co więcej, insta-mama nie planuje także żadnych radykalnych zmian w kwestii swojego wyglądu. Wyznała bowiem, że jest zadowolona ze swojego obecnego życia i nie czuje potrzeby na jakąkolwiek metamorfozę.
Można pozazdrościć?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.