Maja Bohosiewicz od dłuższego czasu tworzy małżeństwo z Tomaszem Kwaśniewskim, z którym doczekała się dwójki dzieci – Zacharego i Leoni. Celebrytka w mediach społecznościowych chętnie dzieli się treściami związanymi z macierzyństwem.
Bohosiewicz otwarcie mówi o wyzwaniach związanych z rolą matki i życiem rodzinnym. Choć podkreśla, że pogodzenie pracy z obowiązkami rodzinnymi bywa trudne, stara się doceniać każdą chwilę z bliskimi. Celebrytka często dzieli się przemyśleniami na temat rodzicielstwa. Ostatnio natknęła się na rolkę, która bardzo ją oburzyła.
Zobacz: Maja Bohosiewicz padła ofiarą oszustwa. Próbowano wyłudzić dane finansowe jej firmy. Pokazała maila
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Bohosiewicz ostro o "wychowywaniu dzieci w biedzie"
Maja Bohosiewicz ostatnio natknęła się na rolkę Tomasza Roya-Szabelewskiego, który w sieci posługuje się pseudonimem Elitarny Łobuz. Mieszkaniec podwarszawskiego Konstancina kilka miesięcy temu rozwodził się na temat tego, że rodzice, którzy uczą swoje dzieci oszczędzania, popełniają poważny błąd. Jak twierdzi, pokazują im w ten sposób jedynie życie w biedzie i nie zachęcają do rozwijania się.
Biedę dziedziczy się tak samo jak zamożność. (...) Rodzice biedni uczą dzieci biedy. Oglądają na przykład telewizję i widzą reklamę supermarketu - gicz cielęca za 14,12 zł, a do tego crocsy w cenie 7 zł za parę. Jadą, robią te zakupy, przywożą do domu - zaoszczędzili pieniądze. Takie dziecko, widząc to, nie uczy się zarabiać, nie uczy się ambicji, tylko uczy się oszczędzać, czyli uczy się biedy. Oszczędzanie jest fantastyczne, każdy oszczędza, ci bardzo zamożni uwielbiają oszczędzać! Ale jeżeli tylko skupiamy się na oszczędzaniu, to nie zasiejemy w takim dziecku poczucia, że ono może coś samo w życiu osiągnąć - stwierdził Tomasz Roy-Szabelewski w rolce na Instagramie.
Maja Bohosiewicz nie wytrzymała i zostawiła pod nagraniem komentarz, w którym uznała, że Elitarny Łobuz jest oderwany od rzeczywistości. Jej zdaniem dziecko powinno być uczone szacunku do pieniędzy, tak aby docenić wszystkie dobra, jakie dostaje.
Czyli według Twojej teorii, zabierając dziecko na zakupy spożywcze, uczysz je "biedy", ale jadąc na wakacje, nagle wpajasz mu wartości takie jak motywacja i "umiejętność wydawania"? Wybacz, ale to brzmi jak całkowite oderwanie od rzeczywistości. Zakupy są podstawową potrzebą, a wakacje luksusem, który dziecko potrafi docenić właśnie wtedy, gdy rozumie wartość codziennych obowiązków i zaradności - pisała Maja Bohosiewicz w komentarzu.
Bohosiewicz uważa, że dzieci powinny mieć świadomość tego, jak wygląda codzienne życie, a nie tylko sporadyczne wyjazdy za granicę.
Jeśli uważasz, że chodzenie z dzieckiem po spożywkę to przekazywanie mu wzorców ubóstwa, to może warto zastanowić się nad tym, że prawdziwe lekcje życia nie wynikają z miejsc, do których się je zabiera, lecz z wartości, jakie się w tych miejscach przekazuje. Uczenie dziecka, jak funkcjonuje codzienne życie - od planowania wydatków po odpowiedzialność za podstawowe potrzeby - ma większy wpływ na jego przyszłość niż jednorazowy "motywacyjny" wyjazd na luksusowe wakacje - dodała.
Maja Bohosiewicz uderza w Elitarnego Łobuza
Maja Bohosiewicz odezwała się również do swoich obserwatorów. Na InstaStories przeprosiła, że w przeszłości chwaliła treści Elitarnego Łobuza i wprost nazwała go pajacem.
Przepraszam, że kiedykolwiek tego pajaca promowałam. Posłuchajcie do końca - bo to już nawet nie o podejście do życia chodzi, ale o jakąś rozwaloną jak szyszki w lesie logikę idzie - pisała Maja Bohosiewicz na InstaStories.
Celebrytka nie jest w stanie pojąć teorii, jakoby dzieci miały się uczyć wzbogacania, jedynie chodząc do luksusowych restauracji i latając na wakacje. Bohosiewicz uważa, że dzieci są w stanie nauczyć się zaradności, patrząc na to, jak ich rodzice prowadzą dom.
Z chronologicznego punktu widzenia ta poj*bana teoria zakłada, że dziecko jest pasywnym odbiorcą doświadczeń - że wystarczy zabrać je na wakacje, by nasyciło się ideą sukcesu. Tymczasem wiemy, że dzieci uczą się przede wszystkim poprzez to, co widzą i słyszą od rodziców. Wakacje mogą być równie dobrze pustym rytuałem konsumpcji, jeśli brakuje w nich refleksji i wartościowych rozmów. Czy naprawdę myślisz, że dziecko nauczy się motywacji, patrząc na Ciebie, jak leniwie sączysz drinka z palemką? Więc może zamiast szukać symboliki biedy w Lidlu, warto spojrzeć w lustro i zastanowić się, co dziecko naprawdę widzi i co wyniesie jako swój "model". W końcu prawdziwą biedą nie jest miejsce, do którego chodzisz, lecz sposób, w jaki myślisz i się zachowujesz. "Co małpa widzi, to małpa robi". A elitarny łobuz chyba lepiej, że się nie rozmnaża, bo polskie elity cienko przędą - zakończyła.
Zobacz: Jakie wykształcenie ma Maja Bohosiewicz? W przeszłości SKŁAMAŁA, gdy dostała pytanie o edukację