Baczni obserwatorzy rodzimego show-biznesu mogli zauważyć, że ostatnie tygodnie dla Mai Bohosiewicz nie były szczególnie udane. Nie tak dawno celebrytka wywołała "spore" zamieszanie, gdy oznajmiła za pośrednictwem mediów społecznościowych, że stara się odzyskać aż 1,5 miliona złotych, które razem z ukochanym miała przeznaczyć na spłatę długów znanej polskiej firmy odzieżowej.
Maja poinformowała także, że prokuratura miała rzekomo umorzyć śledztwo ze względu na brak możliwości ustalenia adresu właścicielki firmy, niejakiej Elisy Minetti. Komentarz w sprawie zabrała również druga z pań. Celebrytka oprócz medialnych "przepychanek" ze swoją rzekomą dłużniczką, musiała też zmierzyć się z niedoróbkami budowlańców, które powstały po pracach budowlanych w jej hiszpańskich czterech kątach.
ZOBACZ TAKŻE: Elisa Minetti wydała oświadczenie po oskarżeniach Mai Bohosiewicz. "Bezprawny atak". Aktorka już grzmi: "Idź złożyć ZEZNANIA!"
Maja Bohosiewicz padła ofiarą oszusta
Wygląda na to, że zła pasa wciąż nie opuszcza Mai. Celebrytka opublikowała w mediach społecznościowych relację, na której zdradziła obserwatorom, że ktoś próbował się pod nią podszyć. Na jej firmowy adres został wysłany mail, którego ona miała być adresatką. Jak można zobaczyć na udostępnionej relacji, wysłana wiadomość dotyczyła firmowego salda konta. "Rozbawiona" całą sytuacją Bohosiewicz zauważyła, że oszust podpisał się nieaktualnym imieniem oraz nazwiskiem.
Coś ostatnio oszuści się nas imają! Dzisiaj "napisałam" maila do własnej firmy i podpisałam się nieaktualnym imieniem i nazwiskiem nawet - napisała Maja pod udostępnionym zdjęciem maila, opatrując komentarz rozbawionymi emotkami.
ZOBACZ TAKŻE: Maja Bohosiewicz KPI z wpisu Elisy Minetti i ujawnia wiadomości od osób, które też miały zostać oszukane!