Mama Ginekolog jest w polskim show biznesie wyjątkowo skrajną postacią. Nicole Sochacki-Wójcicka, bo tak nazywa się kobieta, może pochwalić się imponujący gronem fanów, jednocześnie regularnie zbierając cięgi za swoje kolejne wypowiedzi. Od kilku dni 39-latka znów mierzy się z kryzysem wizerunkowym. Tym razem jednak zdaje się, że wyjątkowo trudnym. Jej wyznaniem o wpuszczaniu rodziny do gabinetu poza kolejką zainteresował się sam NFZ.
Przypominamy: NFZ REAGUJE na wywody Mamy Ginekolog! "Nie ma zgody na przyjmowanie koleżanek i rodziny poza kolejnością"
Celebryci komentują aferę wokół Mamy Ginekolog
Głos w sprawie zabrało także sporo znanych twarzy, a wśród nich byli m.in. Lil Masti, Wojtek Sawicki, Tomasz Lis czy Karolina Korwin Piotrowska. Podczas gdy jedni krytykowali praktyki Mamy Ginekolog, inni stawali w jej obronie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Bohosiewicz staje w obronie Mamy Ginekolog
Głos podczas instagramowego Q&A zabrała również Maja Bohosiewicz. Odpowiadając na pytanie, celebrytka starała się być ostrożna.
Nie znam się z Mamą Ginekolog, niekoniecznie obserwuję, nie mój klimat - zaznaczyła na początku, następnie odnosząc się bezpośrednio do sytuacji:
Natomiast jest mi bardzo, bardzo przykro, jako człowiekowi, za to, co ją spotkało. W mojej opinii odium jest tak ogromne, niewspółmierne do przewinienia - stwierdziła, dając do zrozumienia, że jednak znacznie bliżej jej do tego, by współczuć koleżance z branży, aniżeli by ją piętnować.
Ja uważam, że takie halo powinno być, jakby zadzwoniła pacjentka i powiedziała: "Nicole wyczuwam coś, czego wczoraj nie było! To pilne". A Mama Ginekolog by powiedziała: "Sorry, bejbe, ale ja już spadam na chatę robić rosół, także bujaj się w kolejkę" - zobrazowała.
Myślicie, że Sochacki-Wójcicka będzie wdzięczna za te słowa?