Maja Bohosiewicz w ostatnich dniach pochłonięta była głównie remontem nowego gniazdka. Przypomnijmy, celebrytka po raz kolejny już zdecydowała się na wyprowadzkę z Polski, tym razem do słonecznej Hiszpanii. I tak ostatnimi czasy obserwatorzy Mai mogli podziwiać, jak ta w pocie czoła urządza dom z basenem z pomocą zaprzyjaźnionej projektantki wnętrz. Celebrytka starannie dokumentowała proces aranżacji kolejnych pomieszczeń, pokazując fanom m.in. sypialnie dwójki pociech, gustowną łazienkę oraz jadalnię z marmurowym stołem i stylowymi, drewnianymi panelami na ścianach.
Maja Bohosiewicz przeszła metamorfozę. Na nowej fryzurze się nie skończyło
Okazuje się, że po uporaniu się z domowym remontem Mai Bohosiewicz zamarzyła się mała zmiana wizerunku. Ostatnio celebrytka postanowiła wybrać się do salonu fryzjerskiego, by na miejscu nieco odświeżyć dotychczasową fryzurę. 32-latka nie zakończyła jednak metamorfozy na modnej grzywce i lekkim przyciemnieniu koloru włosów. Dodatkowo postanowiła także... wytatuować sobie piegi na twarzy. Dla Bohosiewicz nie była to pierwsza przygoda z tego typu makijażem permanentnym - po raz pierwszy zdecydowała się bowiem na przyozdobienie twarzy piegami w ubiegłym roku.
Celebrytka nie zapomniała rzecz jasna udokumentować kolejnej wizyty u specjalistki od permanentnych piegów na instagramowym profilu. W sobotę Bohosiewicz podzieliła się z obserwatorami krótkim nagraniem, na którym zaprezentowała, jak wyglądał proces tatuowania piegów. Pokazała także fanom swoją twarz bezpośrednio po zabiegu.
Jedni zakrywają, inni tatuują. No i kto szalony? - napisała pod nagraniem, nawiązując tym samym do panującego od dłuższego czas trendu na ozdabianie twarzy sztucznymi piegami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internauci o piegach Mai Bohosiewicz. Zdania były podzielone
Zdania internautów na temat piegów Mai Bohosiewicz były podzielone. Niektórzy byli zachwyceni wyglądem celebrytki po zabiegu i z zainteresowaniem dopytywali ją o szczegóły całej procedury. Inni zaś nie do końca rozumieli jej decyzję. Celebrytka odpowiedziała na wiele wpisów internautów.
A jeszcze inni po prostu lubią siebie we własnej wersji bez poprawek - napisała pewna użytkowniczka.
A to już najwygodniejsza wersja - odpisała celebrytka.
Taki regularny wzór mi się nie podoba. Piegi ogólnie spoko, ale nie dorabiałabym zwłaszcza na stałe na twarzy - oceniła inna internautka, a Bohosiewicz szybko wyprowadziła ją z błędu.
Na stałe są tylko kredyty i podatki. Piegi schodzą - wyjaśniła.
Jezuu, a ja całe dorosłe życie pełne krycie... - dziwiła się kolejna komentująca.
Wyrzuć ten podkład - poleciła Maja.
Chętnie oddam moje, dopłacę - zaproponowała kolejna internautka.
Biorę! Bez dopłaty - odpisała Bohosiewicz.
Wielu w komentarzach pod postem Bohosiewicz odwoływało się także do własnych doświadczeń, przy okazji zauważając, jak diametralnie zmieniło się postrzeganie piegów na przestrzeni lat.
Jak byłam mała, to wstydziłam się piegów, tylko ja w klasie je miałam. Teraz je uwielbiam; Ja swoje piegi kiedyś zakrywałam, a teraz eksponuję; Boże, czemu ten trend nie panował, kiedy byłam nastolatką i tak bardzo nie lubiłam swoich piegów. Uroczo wyglądasz - pisały celebrytce inne użytkowniczki.
Jedna z internautek w komentarzu wspomniała o historii znanej z "Top Model" Martyny Kaczmarek, która niedawno również postanowiła sprawić sobie piegi i w efekcie doznała silnej reakcji alergicznej. Warto jednak zaznaczyć, że celebrytka wybrała inną metodę niż Bohosiewicz - z wykorzystaniem farbek przypominających hennę.
A widziałaś, co się stało Martyniek? Jej historią to przestroga dla innych. Czytajcie, czy preparat może być stosowany na skórę - przestrzegała internautka.
Ja robię już ponad rok u specjalistki, więc spokojnie - zapewniła Bohosiewicz.
Zobaczcie, jak Bohosiewicz prezentuje się z permanentnymi piegami.