Maja Bohosiewicz jest jedną z bardziej aktywnych na Instagramie polskich celebrytek. Gwiazda "włączyła" tryb podróżniczki i z ogromną precyzją relacjonuje w mediach społecznościowych wycieczkę do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Aktorka nie omieszkała się podzielić przemyśleniami na temat kraju i przedstawić obserwatorom szokującą sytuację, która dotyczyła jej męża. Jak zwykle nie przebierała w słowach.
ZOBACZ: Maja Bohosiewicz utyskuje na lotniskowe TOALETY: "Papieru brak, kible obs*ane, ŚMIECI SIĘ WYSYPUJĄ"
Kontent Mai opiera się ostatnio głównie na krytyce miejsc i ludzi. Jednak arabskie miasta wprowadziły ją w prawdziwy stan ekstazy. Wątpliwy zachwyt nad Arabią, nazywaną przez aktorkę "niebem", został nieco zachwiany, gdy jedna z mieszkanek kraju zaczęła rzekomo dobierać się do jej męża...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tomasz Kwaśniewski, bo tak zwie się wybranek serca Mai Bohosiewicz, często pojawia się na Instagramie celebrytki. Mężczyzna tytułowany jest przez niektórych jako "tajemniczy biznesmen". Na szczęście Kwaśniewski znalazł czas na skromny urlopik i mógł podziwiać Arabię wraz z małżonką.
Zanim Tomasz "padł ofiarą" podrywu jednej z Arabek, Maja udostępniła estetyczne zdjęcia z podróży i nie kryła zachwytu nad krajem, w którym się znajdowała. Odziana w śnieżnobiały, tradycyjny, arabski strój pozowała na tle budowli w Abu Dhabi.
Najpiękniejsze miejsce, jakie w życiu widziałam. Bajkowo - jak ze snu. Choć nie wiem, czy miałam tak piękne sny. Marmury, kwiaty, dywany, jedwab, kryształy. Niesamowite miejsce. Jak powiedziała przyjaciółka: tak wyobrażam sobie niebo - rozpływała się Bohosiewicz.
Celebrytka nie omieszkała również zamieścić na Instagramie miłosnego wyznania, prezentując kolejne fotografie z podróży, tym razem w towarzystwie męża.
Habibi. Kocham bardzo tego pana i o dziwo nie mogę nawet napisać, że wkurza mnie strasznie, bo właściwie niczym mnie nie denerwuje i lubię z nim spędzać dni ekscytujące i te zupełnie zwyczajne - napisała pod romantycznym zdjęciem.
Okazało się, że nawet w "arabskim niebie" nie wszystko jest idealne. Rozemocjonowana Maja próbowała opisać sytuację, w której pewna kobieta usiłowała poderwać jej męża. Zrobiła to w charakterystyczny dla siebie sposób. Nie udało jej się uniknąć błędu - według Bohosiewicz słowo "żuchwa" pisze się przez "rz".
Nie uwierzycie, co się dziś stało! Babka z South Arabia podrywała mi męża. Ale nie, że "haj, haj, co tam" tylko, że ma piękne linie rzuchwy i, czy nie chce iść z nią do pokoju. Gdy powiedział, że ma żonę, to zapytała "ale gdzie?!". A on, że u koleżanki jest. A ona: NO WŁAŚNIE, zdążymy zanim wróci - relacjonowała zszokowana Maja.
Następnie celebrytka przypomniała obserwatorom, że w Arabii kobiety noszą burki i założyła, że kobieta podrywająca jej męża chciała "to wszystko zrzucić w Dubaju". Na koniec opowieści wstawiła fotkę z nietęgą miną, przypominając sobie, że Tomasz nie odbierał od niej telefonu przez 15 minut.
Lubicie śledzić przygody Mai?