Maja Bohosiewicz od dłuższego czasu relacjonuje znaczną część swojej codzienności w mediach społecznościowych. Celebrytka ochoczo dzieli się z fanami kulisami z licznych podróży i dość często uchyla rąbka tajemnicy na temat swojego życia prywatnego. Sporo szumu wywołują zazwyczaj jej głębokie przemyślenia i szczere wyznania. Miłośniczka zagranicznych wojaży spędza tegoroczne święta z rodziną z dala od Polski. Zamiast tradycyjnych życzeń, na jej Instagramie pojawił się refleksyjny wpis. Maja poruszyła w nim m.in. temat tęsknoty za dzieciństwem.
Maja Bohosiewicz przyznała, że nie tęskni za dzieciństwem. Zdradziła powód
Pamiętam słowa rodziców: "jak będziesz dorosła, to będziesz tęsknić za dzieciństwem". Nie tęsknię - nie dlatego, że mam złe wspomnienia, tylko cieszę się z dorosłości, z tego, że mogę podejmować własne decyzje i nie muszę wyznawać narzuconego, odgórnego, jedynego właściwego. Rodzice dawali mi wolność, ale z dużymi granicami. Ta wolność jest uzależniająca i uczę się jej aby życie przezywać według własnych zasad. Wiele rzeczy toczyło się nie po mojej myśli i wiele razy wahałam się co zrobić dalej myśląc o opinii innych - rozpoczęła rozważania Maja.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Bohosiewicz snuje refleksje o świętach wielkanocnych
Po refleksyjnym wstępie na temat granic wolności i samodzielnych decyzji, Maja Bohosiewicz przeszła do tematu świąt wielkanocnych. Gwiazdka przyznała, że jej celebrowanie nie ma zbyt wiele wspólnego z tradycją. 32-latka zrezygnowała z obrzędów na rzecz odpoczynku i aktywności, które rzeczywiście przyniosą jej satysfakcję i przyjemność.
Te święta uwielbiam, bez krzątaniny, za dużych zakupów, jedzenia które przygotowuje się dwa dni, porządków intensywnie robionych jeszcze przed piątkiem. Wstałam rano, zrobiłam śniadanie dzieciom a sama położyłam się do łóżka czytając książkę, jedząc M&Msy i pijąc herbatę. Nie muszę robić porządku, bo utrzymuje go na co dzień. Nie zrobiłam koszyczka, bo nie chodzę do kościoła - wyliczała celebrytka.
Tak wygląda tegoroczna Wielkanoc Mai Bohosiewicz
Bohosiewicz przyznała, że przez chwilę dopadło ją poczucie winy. Ten stan szybko jednak ją opuścił. Maja podzieliła się kolejną refleksją i złożyła obserwatorom dość oryginalne życzenia.
Poczułam się chwilę winna. Po czym zapytałam sama siebie. Czy chce ci się w tym roku odgrywać rolę w tradycji wielkanocnej? Nie poczułam. Poczułam za to, że chce mi się odpocząć, zrobić trening, popływać, zrobić oddechy, pobawić się z dziećmi. I tego wam życzę na co dzień i od święta. Żebyście mogli żyć w zgodzie ze sobą, bez ciągłego spoglądania na aprobatę mamy, sąsiadki, czy koleżanki z pracy. Nie tylko w święta. Ale zawsze - podsumowała.
Spodziewaliście się po Mai takiej refleksji?
