Jakiś czas temu Maja Hyży przekazała ważne wieści. Piosenkarka przeszła operację biodra z powodu choroby Otto-Chrobaka, która ogranicza ruchomość jej stawu biodrowego. Obecnie artystka zmaga się z bólem i porusza przy pomocy balkonika, a rehabilitacja może potrwać kilka miesięcy.
Po zabiegu wystąpiły komplikacje, które mocno odbijają się na samopoczuciu Mai. Celebrytka z powodu zakażenia bakteryjnego niebawem będzie musiała przejść kolejny zabieg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maja Hyży znów musi przejść operację
Maja Hyży podzieliła się z fanami informacją o kolejnych problemach zdrowotnych. Piosenkarka przekazała na Instagramie, że 3 stycznia czeka ją kolejna operacja, która ma na celu oczyszczenie zakażonego miejsca. Hyży nie ukrywa smutku i obaw związanych z kolejnym zabiegiem.
Jestem w szpitalu. Właśnie weszłam do sali i mam już przygotowaną piżamkę, bo jutro mam kolejną operację, żeby było śmiesznie. I to nie przez te obcasy, które założyłam na sekundę na rolkę, na których i tak nie stałam w sumie - mówiła Maja Hyży na InstaStories.
W dalszej części wypowiedzi Hyży opowiedziała o wcześniejszych problemach z biodrem. Po wymianie endoprotezy artystka zmaga się z trudnościami w poruszaniu się. Nowa endoproteza, szyta na miarę, ma być sprowadzona specjalnie dla niej z zagranicy.
Nawet nie spodziewałam się, że tak szybko się tutaj pojawię. Plan był, że wrócę do szpitala już po nową moją endoprotezę, która miała być przy dobrych wiatrach w lutym. Natomiast zaraziłam się bakterią. Nieważne jaką, nie będę tam opowiadać, żalić się i mieć pretensji... Stąd też operacja. Trzeba wyczyścić wszystko, co się dzieje aktualnie z moją nogą. A dzieją się, słuchajcie, rzeczy dziwne, jak to mój Konrad powiedział: moja noga wygląda trochę jak ze "Stranger Things". Nie wiem, czy oglądaliście. Resztę sobie dopowiedzcie sami - dodała.