Maję Hyży poznaliśmy wszyscy dzięki występom w X Factorze, w którym brał udział także jej mąż Grzegorz. Wspólny udział małżeństwa w programie miał pomóc parze w rozwijaniu ich talentów muzycznych. Jak się jednak okazało, z odcinka na odcinek napięcie między małżonkami rosło, a przyczyną miała być ich zacięta rywalizacja.
Niedługo po zakończeniu emisji show zaczęły pojawiać się informacje dotyczące kryzysu w ich związku, a po kilku tygodniach wokalistka potwierdziła, że jest w trakcie procesu rozwodowego
Dużą sensację wzbudził nowy związek Grzegorza z Agnieszką Popielewicz. Media od razu przedstawiły wokalistkę jako zdradzoną i porzuconą matkę dwójki dzieci, Aleksandra i Wiktora. Druga żona wokalisty wiele razy wyjaśniała jednak, że związała się z Grzegorzem, gdy ten był wolny.
Przypomnijmy: Agnieszka Hyży tłumaczy się z początków znajomości z Grzegorzem: "Nikt nikomu nikogo nie ukradł, nie rozbił rodziny"
Teraz Maja układa sobie życie u boku nowego partnera, Konrada, z którym - jak ogłosiła kilka dni temu - spodziewa się dziecka. W rozmowie z Plejadą opowiedziała o tym, jak czuje się w kolejnej ciąży.
Czuję się bardzo dobrze, będę bardzo miło tę ciążę wspominać. Czuję się przecudownie, powiedziałabym. W ogóle nie odczuwam, że mam jakieś dolegliwości ciążowe. W pierwszej ciąży stresowałam się znacznie bardziej. Wtedy nie byłam doświadczoną mamą, więc nie wiedziałam, czego się spodziewać, a tutaj jednak już wiem. Życie toczy się dalej, brzuszek rośnie, dzidzia kopie, daje o sobie znać, ale nie zwalniam tempa - powiedziała Hyży.
Wokalistka zdradziła też, że liczy na unormowanie się sytuacji związanej z pandemią koronawirusa, ale nie zaprząta sobie tym głowy.
Mam nadzieję, że do czasu porodu koronawirus już przejdzie. Póki co się tym nie zamartwiam, bo mam jeszcze kilka miesięcy - stwierdziła Maja.