Maja Ostaszewska jest jedną z gwiazd, które na każdym kroku starają się uświadamiać społeczeństwo w ważnych dla niej kwestiach. Uznana aktorka przyznała, że zaangażowanie polityczne odbiło się między innymi na jej zarobkach i niejednokrotnie pozbawiło ją pracy.
Tym razem 47-latka postanowiła zwrócić uwagę internautów na problem fali pożarów dotykających Australię. W swoim apelu Ostaszewska poprosiła fanów, aby odezwali się do premiera Mateusza Morawieckiego z żądaniem natychmiastowych działań na rzecz ochrony klimatu.
"Australia nie pamięta tak potwornych pożarów"- zaczęła aktorka "Owszem, każdego roku dotykał ją "bushfire", ale nigdy dotąd na taką skalę. Zginęły już 22 osoby i według szacunków australijskich ekologów 480 milionów zwierząt. W tym 8000 koali, którym grozi całkowite wyginięcie. Serce pęka, kiedy patrzę na te obrazy. A co najgorsze, przyczyną tak strasznych pożarów są działania człowieka. Okrucieństwo i bezmyślność. Tak właśnie wygląda katastrofa klimatyczna, która dotyczy nas wszystkich. Każdy, kto ją neguje, jest szaleńcem. Przywódcy państw i przedstawiciele wielkich koncernów, którzy ją ignorują i nie wprowadzają systemowych rozwiązań prowadzących do zatrzymania ocieplenia klimatu, są bezpośrednio odpowiedzialni za to, co się dzieje. Wprowadzajmy zmiany w naszym codziennym życiu i apelujemy, naciskajmy na polityków. Na ostatnim zdjęciu adres mailowy do Premiera Mateusza Morawieckiego: kontakt@kprm.gov.pl. Piszmy listy z żądaniem natychmiastowych działań, rozwiązań na rzecz ochrony klimatu."
W dalszej części wpisu celebrytka wyraziła oburzenie faktem, że w przeciwieństwie do reszty europejskich krajów polska kompletnie nie liczy się z katastrofą klimatyczną, która już niesie za sobą dramatyczne skutki. Ostaszewska ostrzegła, że niebawem Polska będzie borykała się z deficytem wody.
"To skandal, że Polska jako jedyna w Europie nie podpisała na szczycie w Brukseli porozumienia dotyczącego neutralności klimatycznej do 2050 roku" - kontynuowała. "Naukowcy od lat alarmują o tragicznych skutkach naszego sposobu życia. Według ich danych, w Polsce już niedługo będziemy się mierzyć z brakami wody. Spośród wszystkich krajów Unii, mamy jej najmniejsze zasoby. Płonęła Amazonia, topią się lodowce, Wenecja tonie... Niewyobrażalne, że politycy i wielkie koncerny nadal udają, że nie ma problemu. Biorę się do pisania i Was także do tego zachęcam. Dziękuję Karolinie Korwin Piotrowskiej za upublicznianie i nagłaśnianie problemu, dziękuję Anji Rubik."